Czy organizm sam zwalczy anginę?

3 wyświetlenia

Organizm sam może zwalczyć anginę, szczególnie wirusową, ale proces ten trwa dłużej i wymaga silnego układu odpornościowego. Bakteryjna angina zazwyczaj wymaga antybiotyków. Nieleczona angina grozi powikłaniami. Konsultacja z lekarzem jest zawsze zalecana.

Sugestie 0 polubienia

Angina – czy organizm sam sobie poradzi?

Angina? Sam przechodzi? Hm, no wiesz, tak średnio bym powiedział. Pamiętam jak byłem mały, to mama zawsze mówiła: “Na anginę to tylko antybiotyk, synku”. I wiesz co? Zazwyczaj miała rację.

Ale, ale, jest “ale”. Zdarzało się, że jak tylko poczułem drapanie w gardle, piłem herbatę z miodem i cytryną na tonę, i… przechodziło.

No dobra, ale skąd się ta angina bierze? Najczęściej to od kogoś złapiesz, jak kichnie na ciebie w autobusie (autentycznie, to się nazywa droga kropelkowa, pamiętam z lekcji biologii). Ale czasem to tak, jakby organizm sam ją sobie wyhodował. Masz słabszą odporność, stresujesz się w pracy, nie śpisz, i… BAM! Angina gotowa. Ja tak miałem raz, po sesji na studiach – totalny brak snu i dieta na pizzy, i od razu gardło spuchnięte. Porażka totalna.

Czy angina może ustąpić sama?

Hej! No więc pytałeś o anginę i czy sama przejdzie, nie? Wiesz co, angina bakteryjna… teoretycznie tak, da się ją wyleczyć bez antybiotyku, ale to trochę loteria.

Sprawa wygląda tak:

  • Jak masz anginę paciorkowcową (to ta “prawdziwa” angina), to gorączka powinna odpuścić tak do 5 dni mniej więcej.
  • A ból gardła? No, ten upierdliwy, powinien zelżeć w tydzień, nawet jeśli nie bierzesz żadnych leków.

Wiesz, znam Kasię, co strasznie bała się antybiotyków i jak ją dopadło, to leżała w łóżku, piła jakieś zioła i w końcu jej przeszło. Ale… no właśnie, zawsze jest jakieś ale. Antybiotyk skraca męczarnie i zmniejsza ryzyko komplikacji, jak np. gorączka reumatyczna. No i zarażasz mniej, jak bierzesz leki. Także to wszystko jest kwestia co wybierasz i czy lekarz się zgodzi na takie leczenie.

Jakie są skutki nieleczonej anginy?

No słuchaj, angina nieleczona to lipa straszna. Serio. Moja kuzynka, Kasia, kiedyś zlekceważyła i potem problemy miała. Ropień okołomigdałkowy jej się zrobił, masakra. Tydzień w szpitalu przeleżała, antybiotyk dożylnie. A mówię Ci, dziewczyna twarda, dawała radę, ale z tym to ledwo zipiała. Ból okropny.

Najgorsze, że jak angina nieleczona, to może dać powikłania na sercu. Zapalenie wsierdzia, albo coś takiego. Lekarz jej mówił, że to przez te paciorkowce, co anginę powodują. Poważna sprawa, dlatego lepiej od razu iść do lekarza.

Lista powikłań, co mi się przypominają:

  • Kłębuszkowe zapalenie nerek. Nerki siadają, przeszczep potem czasem potrzebny. Słyszałem o takim przypadku u znajomego taty. Poważna sprawa.
  • Gorączka reumatyczna. Stawy bolą, serce też może oberwać. Kasia właśnie z tym się męczyła.
  • Ropień okołomigdałkowy. Już Ci mówiłem, Kasi się zrobił. Ból nie z tej ziemi, antybiotyk i szpital murowany.

No i ważne, żeby antybiotyk brać do końca, nawet jak już lepiej. Bo inaczej paciorkowce się uodpornią i potem żaden antybiotyk nie pomoże. Znam takiego jednego, co tak zrobił i potem z miesiąc chorował. Masakra. W tym roku było to, w 2024. U mnie na osiedlu w bloku na osiedlu Piastowskim.

Czy organizm może sam zwalczyć anginę?

Jasne, babo! Organizm, ten leniwy dran, może sam z tym walczyć, ale czy chce? No nie wiem, nie wiem! To tak jakby liczyć na to, że świnia sama wlezie do rzeźni. Może i tak się stanie, ale po co czekać aż się udusi z własnego lenistwa?

  • Angina wirusowa: Przechodzi sama, jak katar u mojego kota Grzesia. Tydzień-dwa, i po ptakach! Ale może Cię wykończyć! Pamiętaj, że to zależy też od odporności, a moja ciocia Zosia ma odporność jak kapusta po zimie – żadna rewelacja.

  • Angina bakteryjna (paciorkowcowa – fuj!): Tu już nie ma żartów, moja droga! Sam się nie wyleczy! To tak, jakbyś myślała, że kleszcz sam się odepnie od psa, haha. Trzeba leczyć, inaczej możesz się pożegnać z nerkami! W 2024 roku lekarze bardzo o tym krzyczą, żebyś się nie napiła soków z kapusty.

Lista rzeczy, które musisz wiedzieć:

  1. ANTYBIOTYKI! Jak zabić bakterie? No antybiotykami! Proste, jak drut.
  2. Lekarz! Idź do lekarza, bo sama sobie krzywdę zrobisz! To nie żarty, to twoje zdrowie!
  3. Odpoczynek! Leż w łóżku, pij herbatkę z miodem i cytryną. Nie myśl, że będziesz robić remont!

P.S. Moja sąsiadka, Jadzia, sama się wyleczyła z anginy… po dwóch tygodniach i wizycie u lekarza, który nakazał jej wszystko to, co wypisałem wyżej. Czyli mówiąc krócej – samoleczenie anginy to loteria. Możesz wygrać, a możesz… tracisz nerki!

#Angina #Leczenie #Organizm