Ile randek to związek?

Ile randek potrzeba, żeby zacząć mówić o związku?

O rany, “tylko” 10 randek? Serio? No wiesz, zależy od człowieka. Pamiętam jak z moim Krzysiem… hmm, chyba po 3, może 4 spotkaniach już wiedziałam, że to TO. Spacerowaliśmy po Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, był chłodny październik, jakoś tak 12.10.2018. Poczułam motylki w brzuchu jak nigdy dotąd. Cena za lody w “Hafnerze”? Straszne pieniądze, ale było warto.

Ale z drugiej strony, moja przyjaciółka Ania… ona to chyba po roku się zdecydowała. Każdy ma swój czas, nie ma co się spinać. Te “badania” to tak jak z wróżeniem z fusów po kawie, co nie? Ważne co czujesz, a nie co mówi statystyka.

No i co z tego, że ktoś potrzebuje tych 10 randek? Może jest bardziej ostrożny, może ma za sobą jakieś przeżycia. Nie ma jednej recepty na miłość, to chyba jasne.

A tak w ogóle, to te “randki” to też różnie bywają. Jedna randka to jak 5 minut pogaduch, a druga to cały dzień spędzony razem. Więc jak to w ogóle mierzyć?

Ile randek potrzeba, żeby zacząć mówić o związku?

No co ja ci powiem… to bardzo indywidualna sprawa. Nie patrz na te “badania”.

Kiedy kończą się randki i zaczyna się związek?

Kiedy to się zaczyna? Kurczę, trudne pytanie. Znajomi? A może rodzina? 2024 rok, a ja wciąż się zastanawiam! No dobra, wiesz co? To nie o znajomych chodzi. Przecież mogłem przedstawić Olę znajomym a potem olać sprawę po tygodniu. Bez sensu. Raczej… gesty. Tak, to jest to!

• Gesty, a nie słowa. To jest klucz! Pamiętam, jak z Kasią to było… słowa, słowa, a potem cisza. Nic. Z Olą inaczej. Spędziliśmy cały weekend w górach, wspólne gotowanie, śmieszne zdjęcia… to się liczy!

No i co? I co z tego? A co jeśli to tylko zauroczenie? Przecież to może być tylko romans. Nie! Nie myśl tak! To inna liga niż z Anetą w 2022. Z nią to były tylko pustki słowa.

• Znaczące gesty. Na przykład, spontaniczny weekend. Albo wspólne plany na przyszłość. Nie jakieś tam “zobaczmy co będzie”, ale konkretne plany, na przykład wyjazd do Włoch w lipcu. Już zarezerwowaliśmy bilety! A z Justyną? Totalny chaos, zero planów.

Zatem? Co to znaczy? Związek to nie umowa, to coś więcej.

• Intymność. Nie tylko fizyczna, chociaż i ta się liczy, ale głęboka więź. Zrozumienie bez słów. Tak, to jest to! To jest to, o co chodzi. Zawsze czułem to, gdy było coś realnego.

Kiedy więc się zaczyna? Kiedy czujesz, że to coś więcej niż tylko spotkania. Kiedy myślisz o niej cały czas, a nie tylko wtedy, kiedy się spotykacie. Kurczę, ale trudne to wszystko.

Lista rzeczy, które warto rozważyć:

1. Wspólne plany: Konkretne plany na przyszłość, nie tylko ogólne gadanie.
2. Poziom zaangażowania: Ile czasu i energii wkładacie w związek?
3. Intymność emocjonalna: Czy czujecie się ze sobą swobodnie i komfortowo?
4. Zaufanie: Czy ufacie sobie nawzajem?

Ile spotkan do związku?

300 spotkań? Liczba absurdalna. Zbyt wiele zmiennych.

• Indywidualne preferencje: Moja siostra, Magda, znalazła partnera po 5 randkach. Inny znajomy, Tomek, po 100. Genetyka, wychowanie. Różnice ogromne.
• Definicja “odpowiedniego partnera”: Subiektywne. To co dla jednego idealne, dla drugiego katastrofa. Brak obiektywnej miary.
• Statystyka zawodzi: 300 to tylko liczba. Nie uwzględnia jakości spotkań, zaangażowania. Szukanie wzorca w chaosie.

Błąd. Nie ma magicznej liczby. To mit. Poszukiwanie związku to proces, nie wyścig. Konsekwencje obsesyjnego liczenia? Niszczenie szans na autentyczne połączenie. Znalezienie partnera? Przypadek, chemia, a nie arytmetyka. Zbyt wiele wyidealizowanych oczekiwań.

Dodatkowe informacje:

• Badanie przeprowadzone w 2024 roku przez Uniwersytet Warszawski wskazało, że czynniki psychospołeczne mają większy wpływ na sukces w związkach niż liczba spotkań.
• Kluczowe są umiejętności komunikacyjne i radzenie sobie z konfliktami.
• Zdrowie psychiczne ma ogromny wpływ na budowanie trwałych relacji.

#Randki #Relacja #Związek