Czy infekcja ma wpływ na zapłodnienie?

4 wyświetlenia

Większość infekcji intymnych nie wywołuje niepłodności. Niemniej, niektóre (np. rzęsistek pochwowy lub Chlamydia trachomatis) mogą przejściowo utrudniać zapłodnienie.

Sugestie 0 polubienia

Czy infekcja ma wpływ na zapłodnienie? Ojej, to pytanie dręczyło mnie przez miesiące, a może nawet i lata. Pamiętam, jak panikowałam, kiedy poczułam… no wiecie, coś nie tak. Lekarz powiedział, że to tylko drożdżyca, nic poważnego, ale ten strach… Boże, ten strach, że może to mieć wpływ na nasze starania o dziecko! Czy to możliwe, że coś takiego, niby takie małe, może pokrzyżować nasze plany?

Większość infekcji, tak mi tłumaczono, niby nie powoduje niepłodności. Ale “większość” to nie “wszystkie”, prawda? A co jeśli akurat ja należę do tej mniejszości? Te myśli, one naprawdę potrafią człowieka zjeść. Mówili mi o rzęsistku pochwowym i Chlamydii – brrr, same nazwy brzmią strasznie. Przecież one, niby, mogą przejściowo utrudnić zapłodnienie. Przejściowo? A co jeśli to “przejściowo” potrwa za długo? Ile to “przejściowo”? Miesiąc? Rok? Całe życie?

Pamiętam koleżankę, Anię. Walczyła z infekcjami latami, leczyła się i leczyła, a ciągle nic. W końcu się okazało, że to właśnie te infekcje… no, nie powiem, że w pełni jej to wszystko uniemożliwiły, ale na pewno bardzo utrudniły. I to mnie najbardziej przeraża. Nie chcę skończyć tak jak Ania. Chcemy mieć dziecko, to nasze marzenie. I ten strach, że jakaś mała bakteria może nam to wszystko odebrać… to jest po prostu paraliżujące.

Tak więc, tak, pytanie o wpływ infekcji na zapłodnienie jest dla mnie bardzo, bardzo osobiste. I choć lekarze uspokajają, że szanse są duże, to ja cały czas się boję. Boję się o swoje zdrowie, boję się o nasze wspólne marzenie. I to uczucie, ten strach, jest chyba najgorszy. Może ktoś ma podobne doświadczenia? Może ktoś powie, że wszystko będzie dobrze? Bo ja naprawdę tego potrzebuję.

#Infekcja #Płodność #Zapłodnienie