Po czym poznać, że wędzona makrela jest zepsuta?

2 wyświetlenia

Zepsuta wędzona makrela zdradza się przede wszystkim nieprzyjemnym, kwaśnym zapachem, odbiegającym od typowego aromatu wędzenia. W razie wątpliwości lepiej ją wyrzucić.

Sugestie 0 polubienia

No dobra, to spróbujmy. Wędzona makrela – mniam! Ale… co zrobić, żeby nie skończyć z rozstrojem żołądka? Pamiętam, jak raz kupiłam makrelę na targu, wyglądała super, ale po powrocie do domu… no właśnie.

No więc, po czym poznać, że ta nasza wędzona zdobycz to już truposz, a nie pyszny obiad? Przede wszystkim, i to jest chyba najważniejsze, wąchajcie! Zepsuta makrela to nie będzie pachnieć dymem i wędzonką, to będzie śmierdzieć. Kwaśno. Ble. Tak jakby… no nie wiem, zgniłe mleko z rybą? Coś w ten deseń. Pamiętam ten zapach mojej trefnej makreli… brrr, aż mnie ciarki przechodzą!

A wiesz co jest najgorsze? Że czasem to taki niuans, taki ledwo wyczuwalny smrodek. Wtedy to już w ogóle zagwozdka. Niby pachnie ok, niby kolor ma dobry, ale… no właśnie, ale coś mi nie gra. W takich sytuacjach to ja zawsze postępuję tak: jak mam choć cień wątpliwości – do kosza! Serio. Szkoda ryzykować. Po co potem leżeć w łóżku z bólem brzucha i żałować tej oszczędności? No po co?

Bo wiesz, szkoda mi jedzenia, okropnie. Ale naprawdę, czasem po prostu trzeba odpuścić. Ja już się nauczyłam, bo raz się zatrułam i… nigdy więcej! Moja rada? Wąchajcie uważnie i nie ufajcie na słowo sprzedawcy. A jak coś wam śmierdzi – dosłownie i w przenośni – to lepiej nie ryzykować. Zdrowie najważniejsze, prawda? No pewnie, że tak!

#Świeża Makrela #Wędzona Ryba #Zepsuta Ryba