Jaka jest najlepsza mąka na ciasto kruche?

Wiecie co? Ja od lat robię ciasto kruche i serio, tyle mąk się przewinęło przez moją kuchnię… Próbowałam różnych, tych “lepszych”, tych z wyższej półki, importowanych, no cuda na kiju. A i tak zawsze wracam do tej zwykłej, pszennej 500, najlepiej wrocławskiej. Czy jest najlepsza? Nie wiem, czy “najlepsza” to dobre słowo. Bo co to w ogóle znaczy “najlepsza”? Dla każdego co innego, prawda?

Ale dla mnie ta mąka jest po prostu… idealna. Daje taki fajny efekt, ciasto jest kruche, ale nie rozpada się w rękach. Pamiętam, jak kiedyś próbowałam zrobić tartę z mąki orkiszowej, bo wszyscy tak zachwalali, że zdrowsza. No i co? Wyszła taka… twarda, zbita. Aż mi się smutno zrobiło, tyle pracy na marne! A moja babcia, ona zawsze używała tej zwykłej 500 i jej kruche ciasto to była poezja! Rozpływało się w ustach. Może to sentyment, nie wiem. Ale dla mnie to jest ten smak dzieciństwa, te niedzielne obiady u babci… Eh…

Słyszałam, że w niektórych przepisach polecają mąkę krupczatkę do kruchego. No, może i daje fajną konsystencję, taką bardziej… delikatną? Ale mi tam 500 w zupełności wystarcza. Zresztą, czytałam gdzieś, że ta 500 ma odpowiednią ilość glutenu, czy czegoś tam, co sprawia, że ciasto jest idealnie kruche. Nie pamiętam dokładnie, ile tego glutenu, jakieś procenty tam były, ale mniejsza o to. Ważne, że działa! I to mi wystarczy. A wy jakiej mąki używacie? Może macie jakieś swoje sekrety? Chętnie poznam!