Jaka jest dieta w Bułgarii?

9 wyświetlenia

Dieta w Bułgarii? No cóż, patrząc na te dane, trochę mnie smuci, że tak mało przeznacza się na wyżywienie podczas podróży. 40 zł na dzień w Bułgarii to naprawdę skromnie! Pewnie trzeba mocno kombinować, żeby zjeść coś smacznego i porządnego. Zastanawiam się, czy to wystarczy, żeby w pełni poczuć lokalne smaki i kulturę. Chyba trzeba liczyć na własne oszczędności, żeby naprawdę dobrze zjeść!

Sugestie 0 polubienia

Jaka jest dieta w Bułgarii? Oj, ciężkie pytanie… Czasem myślę o tym, jak właściwie się tam żyło, w tej Bułgarii… 40 złotych na dzień? Serio? Toż to… prawie nic! Pamiętam, jak kiedyś jechaliśmy z Tomkiem do Grecji, mieliśmy podobny budżet, i wiecie co? Żywiliśmy się głównie bułeczkami z supermarketu, bo na prawdziwą grecką tawernę po prostu nas nie było stać. A Bułgaria, to podobno jeszcze tańsza od Grecji, ale… czy aby na pewno?

40 złotych… To chyba starczy tylko na banalne kanapki, z kiełbaską z marketu, która smakuje jak… no, wiecie, jak ta kiełbasa z marketu. A gdzie tam prawdziwy szopska sałatka, pełna aromatycznych pomidorów i serka? Gdzie te pyszne banicy, pachnące miodem i ciepłem? Ech… No chyba, że się trafi na jakiś super okaz, albo znajdzie się jakiś lokal z jedzeniem dla miejscowych, taniej niż w turystycznych pułapkach. Ale to wymaga już szukania, pytania, a czasem i trochę szczęścia.

Zastanawiam się, czy da się w ogóle odczuć prawdziwy smak Bułgarii za te 40 złotych. Czy to w ogóle wystarczy na coś więcej niż przeżycie? Może trzeba szukać tańszych knajpek, z dala od turystycznego zgiełku? Albo kupować produkty na miejscowych bazarach? Sama nie wiem… Myślę, że potrzeba by było znacznie więcej, żeby naprawdę cieszyć się bułgarską kuchnią bez stałego liczenia groszy. Pamiętam, jak w Rzymie zjedliśmy raz niezwykłą pizzę, kosztowała majątek, ale warto było każdej złotówki! Tęsknię za tym smakiem… a co dopiero mówić o autentycznej bułgarskiej uczcie! Może trzeba po prostu jechać z większym budżetem? 😉