Jak zrobić spód do ciasta z herbatników?

No dobra, to ja Wam powiem, jak ja robię ten spód z herbatników. Bo wiecie, czasem mam tak, że mi się nie chce, po prostu nie chce, piec całego ciasta od podstaw. I wtedy, o rany, ten spód ratuje mi życie!

Jak zrobić ten mój – znaczy, szybki – spód do ciasta z herbatników?

No dobra, lecimy:

• Najpierw te cholerne herbatniki! Trzeba je rozwalić na proch. Ja to robię różnie. Czasem wrzucam do woreczka i tłukę wałkiem – frajda! A czasem, jak mi się spieszy, to w malakserze. Tylko uważajcie, żeby nie przesadzić, bo zrobicie pył! A tak w ogóle, to jakie herbatniki lubicie? Ja najbardziej te maślane, takie kruche… hmmm…

• Potem to masło. Trzeba je roztopić. Nie wiem, czy wiecie, ale kiedyś spaliłam masło tak, że śmierdziało w całym domu przez tydzień! Od tamtej pory topi je na małym ogniu i pilnuję jak oka w głowie. Chociaż wiecie co? Chyba można je też roztopić w mikrofali… muszę spróbować. A ile tego masła? No, tak na oko, żeby to wszystko się skleiło.

• I teraz najważniejsze! Mieszamy. Mieszamy, mieszamy, aż będzie taka fajna, jednolita masa. I wiecie co? To wcale nie musi być idealnie gładkie! Trochę grudek nikomu nie zaszkodzi. A w sumie to ciekawe, czemu tak się dzieje, że coś jest idealne, a coś nie… No dobra, ale wracając do ciasta!

No i co? I gotowe! Serio. Wciskamy to do formy, trochę wyrównujemy i… voila! Mam spód do sernika. Albo do jakiegokolwiek innego ciasta. I ten spód, no powiem Wam, jest naprawdę fajny. Taki chrupiący. Daje taki kontrast do tego miękkiego sernika… No, po prostu niebo w gębie!

Idealnie pasuje do serników i innych ciast – dodaje im chrupkości! I wiecie co, jak tak patrzę, to ten spód jest jak ja – niby szybki i prosty, ale z charakterem! A Wy, lubicie takie szybkie rozwiązania?