Ile wody dodać do mięsa przy robieniu kiełbasy?

Ojej, kiełbasa… Ileż ja się namęczyłam, zanim wyszła taka, jak chciałam! Pamiętam, pierwszy raz robiłam kiełbasę – katastrofa! Sucha jak wiór, przyprawy ledwo czuć. A wszystko przez wodę, albo raczej jej brak. No bo ile tej wody dodać, pytam was? To takie ważne, a nigdzie nie ma prostej odpowiedzi!

W internecie piszą, że minimum 28 gramów wody na 450 gramów mięsa. No ale co to znaczy “minimum”? To ma być minimalna ilość, żeby się dało wymieszać? Czy może jakaś magiczna liczba, która gwarantuje sukces? Ja się zastanawiałam, próbowałam, i wyszło mi, że to trochę za mało. U mnie sprawdza się lepiej, jak dodam trochę więcej, może z 40, a nawet 50 gramów na pół kilograma. Ale to zależy też od rodzaju mięsa, prawda? Kurczak jest przecież zupełnie inny niż wieprzowina.

Z bulionem też eksperymentowałam – raz dodałam wołowy, wyszło całkiem smacznie, taki głęboki smak, mniam! Ale potem próbowałam z drobiowym i… no cóż, nie powiem, żeby było źle, ale wołowy był lepszy, zdecydowanie. No i pamiętajcie, że za dużo płynów to kiełbasa będzie jakaś taka… rozlazła, a nie ma nic gorszego niż rozlazła kiełbasa! To jakbyście jedli papkę mięsną. Brzydzę się tą myślą.

Więc, jak już macie mięso, przyprawy, wszystko gotowe, to dodawajcie wodę ostrożnie. Lepiej zacząć od tej minimalnej ilości i potem dodawać stopniowo, aż masa będzie w sam raz – można ją dobrze wymieszać, ale nie jest zbyt rzadka. No i pamiętajcie, że to wszystko to takie bawienie się i eksperymentowanie. Może po kilku próbach znajdziecie swoją idealną proporcję! Powodzenia!