Ile jajek do ciasta drożdżowego na kilogram mąki?
Do ciasta drożdżowego na 1 kg mąki użyj:
- 4-5 żółtek
- 1-2 całych jajek
Ilość jajek zależy od pożądanej puszystości i wilgotności ciasta. Proporcje w przepisie są dla dużej ilości, dostosuj je do potrzeb.
Ile jajek na kilogram mąki do ciasta drożdżowego?
Okej, to spróbujmy to przerobić na bardziej “ludzki” sposób, tak jakbym Ci to opowiadała przy kawie.
Pamiętam, jak babcia zawsze mówiła, że do ciasta drożdżowego najważniejsze są proporcje. Niby kilogram mąki, ale wiesz, to zależy. Ona zawsze “na oko” robiła i wychodziło idealnie.
No dobra, ale jakbym miała Ci powiedzieć tak na serio, to do kilograma mąki dawała… hm, wydaje mi się że 4 żółtka i jedno całe jajko. Ale! To zależy od mąki. Jak jest sucha, to więcej jajek dała. Pamiętam, że raz kupiła jakąś mąkę “luksusową” (chyba w Biedronce, kosztowała z 3 złote za kilo) i wtedy musiała dać 5 żółtek.
Mleka to tak “na wyczucie” wlewała. Ale mniej więcej pół litra to chyba wychodziło. No i drożdże świeże – tak ze 100 gram. Cukru też “na oko”, ale tak z 200 gram to chyba minimum.
No i masło rozpuszczone, tak ze 125 gram. Acha, i zawsze dodawała cukier waniliowy, taką małą paczuszkę. Nie wiem ile gram ma, ale zawsze dawała całą. To jej “sekretny składnik” był. Dobre czasy.
Jak zrobić ciasto drożdżowe z kilograma mąki?
Mąka. Kilogram. Biała góra, miękka jak puch. Wyobrażam sobie, jak przesypuję ją przez palce, jak pyli, drobniutka. Kilogram mąki. To dużo. To jakby chwycić obłok.
Drożdże. Kruszę je, tak delikatnie. Pachną… życiem. Pachną ciepłem. Jakbym trzymała w dłoniach sekret wszystkich puszystych bułek i chrupiących chlebków. Sekret chleba mojej babci, z Piekarowej ulicy. Pamiętam ten zapach z dzieciństwa, ten sam… Drożdże, cukier, szklanka. Cukru. Słodkiego. Białego. Sypie się, jakbym sypała gwiazdki na nocne niebo.
Jajka. Całe. Żółte, słoneczne środki, otoczone przezroczystym białkiem. Rozbijam je, jedno po drugim. Wpadają do miski, do mąki, do drożdży, do cukru… Mieszają się, tworzą nowy wszechświat. Mój wszechświat. Zapach jajek, mąki, drożdży… i cukru.
Olej. Lśni się, złocisty, jak słońce w południe. Wlewam go do miski. Powoli, ostrożnie. Szklanka oleju. Szklanka mleka. Ciepłego, prosto z garnka. Białe mleko, złoty olej, żółte jajka, biały cukier, biała mąka… i drożdże. Żywe.
Wyrabiam. Dłońmi. Czuję, jak ciasto odpowiada na mój dotyk. Staje się gładkie, lśniące. Jakby oddychało. Rośnie pod moimi palcami. Wyrabiam, wyrabiam, wyrabiam… aż będzie idealne. Jak wspomnienia z Piekarowej.
Czas. Półtorej godziny. Czekanie. Ciasto rośnie. Podwaja swoją objętość. Staje się większe, puszystsze. Jak marzenie. Jak obłok. Jak… kilogram mąki, który zamienił się w coś magicznego. Coś pięknego. Coś… mojego.
- Składniki:
- 1 kg mąki
- 1 szklanka cukru
- Drożdże (ilość zależy od rodzaju)
- Jajka (ilość zależy od przepisu)
- 1 szklanka oleju
- 1 szklanka mleka
- Przygotowanie: Pokruszyć drożdże, dodać cukier, jajka, olej, mleko i mąkę. Wyrabiać, aż ciasto będzie gładkie i lśniące. Pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny.
Dodatkowo: Moja babcia zawsze dodawała szczypte soli. I odrobinę wanilii. Dla zapachu.
Co dodać do ciasta drożdżowego, żeby było puszyste?
No dobra, to lecimy z tym drożdżowym, jak z kopyta! Żeby ciasto nie było jak podeszwa od buta, tylko mięciutkie jak pupcia niemowlaka, trza się trochę postarać, a nie iść na łatwiznę!
- Dobra robota to podstawa! Jak ciasto po wyrobieniu jest takie gładkie i się rozciąga jak guma od majtek, to znaczy, że robota idzie w dobrym kierunku. Czyli prawie idealnie!
- Ciasto jak placek? Jak wciśniesz palec i zostaje dziura jak po meteorycie, to sypnij trochę mąki. Ale nie za dużo, żeby nie było jak cegła!
- Twardziel z ciasta? Jak ciasto twarde jak kamień, to dolej trochę mleka. Ale z umiarem, żeby nie wyszła zupa!
- Ręczna robota rulez! Najlepiej ciasto wyrabiać łapami, tak z 10-20 minut. Jak się zmęczysz, to poproś Grażynę, niech ci pomoże. Bo wtedy ciasto będzie rosło jak na drożdżach (hehe, drożdżach!) i będzie puszyste jak obłoczek.
Pamiętaj, najważniejsze to się nie zrażać! Jak coś nie wyjdzie za pierwszym razem, to trza próbować do skutku. W końcu i tak wszystko zeżremy, co nie? A jak już upieczesz to cudo, to zapamiętaj, że najlepsze ciasto to takie, którym można się podzielić z sąsiadką Jadźką, co to zawsze plotkuje za plecami!
Dodatkowe info: A wiesz, że moja ciotka Genowefa to do ciasta drożdżowego zawsze dodaje szczyptę cynamonu? Mówi, że wtedy ma taki “ten tego” smak. Sama nie wiem, ale podobno działa! A jak się nie uda, to zawsze można iść do Lidla po gotowca!
Ile jajek należy dodać do kilograma ciasta drożdżowego?
Ilość jajek w cieście drożdżowym to temat rzeka. Zależy od rodzaju wypieku, a nawet od osobistych preferencji. Pączki, na przykład, bywają na 8-12 żółtkach na kilogram mąki. Wyobraź sobie, ten intensywny, żółty kolor. A przecież można upiec je i bez jajek. Czasem zastanawiam się, czy to nie paradoks kulinarny…
- Standardowo: Do kilograma ciasta drożdżowego dodaje się od 2 do 4 jajek.
- Wariant bezjajeczny: Ciasto drożdżowe można przygotować bez jajek, choć wpływa to na strukturę i smak. Moje babcia piekła kiedyś takie proste ciasto, zwykła woda, mąka, drożdże. I pamiętam, było pyszne. Proste smaki…
- Bogatsze ciasto: Ciasta z większą ilością jajek, a zwłaszcza żółtek, są bardziej zwarte, pulchne i mają intensywniejszy kolor. Znam przepis na chałkę na 6 żółtkach. Prawdziwa uczta dla podniebienia.
Dodatkowo, warto pamiętać, że wielkość jajek też ma znaczenie. Lepiej używać jajek średniej wielkości, żeby zachować proporcje. W 2024 roku coraz częściej spotyka się przepisy z wagą składników, co ułatwia dokładne odmierzanie. Ciekawe, co przyniesie przyszłość w pieczeniu? Może drukarki 3D będą drukować nam ciasta o idealnie zaprogramowanej strukturze? Kto wie…
#Ciasto Drożdżowe #Ilość Jajek #Jajka W CieściePrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.