Ile czasu boczek w marynacie?
Marynowanie boczku to klucz do głębokiego smaku! Ile czasu trzymać boczek w marynacie? Minimum godzina wystarczy, by plastry boczku nasiąkły aromatem gotowej marynaty. Dłuższe marynowanie, np. przez noc, intensyfikuje smak.
Ile czasu marynować boczek?
Ile czasu marynować boczek? No więc, ja to robię tak, że kupuje boczek w takim sklepie mięsnym na rogu, w Krk, tam gdzie jest pani Zosia, co zawsze doradzi. No i ona mi mówiła, że godzinka w marynacie wystarczy. Ale ja lubie, jak to wszystko przejdzie smakiem, wiec trzymam czasami i ze 3 godziny. Serio.
Pamiętam, raz tak zostawiłam boczek w marynacie na całą noc w lodówce (wyszło tak jakoś, zabiegana byłam), i wiesz co? Był PRZEPYSZNY. Może ciut za słony, ale ogólnie mega. Więc ten… minimum godzina, ale dłużej też spoko. Zależy, co lubisz.
Wiesz, ja to marynate robie sama. Olej, czosnek, papryka słodka i ostra. No i sól, pieprz, wiadomo. Tak na oko, wiesz? Raz więcej czosnku dam, raz mniej ostrej papryki. Tak jak mi w duszy gra danego dnia! A ten boczek z patelni potem, to po prostu poezja.
Kiedyś, w wakacje chyba w 2018, jadłam taki marynowany boczek w Zakopcu. Strasznie drogi był, coś koło 40zł za porcje, ale niebo w gębie. Tylko ja to bym zrobiła lepiej. No bo swój to swój!
Jak długo marynować boczek?
Marynowanie boczku: 12 godzin minimum.
- Minimalny czas: 12 godzin.
- Optymalny czas: 24 godziny.
Eksperymenty:
a) Papryka: słodka lub ostra. b) Zioła: tymianek, szałwia, rozmaryn (świeży lub suszony). c) Miód: dodatek opcjonalny.
Procedura: Boczek natrzeć przyprawami, owinąć folią, schłodzić.
Uwaga: Anna Kowalska, doświadczony kucharz, rekomenduje minimum 12 godzin, dla głębszego smaku – całą dobę. Dłuższe marynowanie może spowodować nadmierne wysuszenie.
Gdzie jest La Liga 24/25?
Gdzie La Liga 24/25?
Sezon 24/25. Obietnica emocji. LALIGA EA SPORTS. Nie tylko El Clasico. Europejski poziom. Transmisje: CANAL+ i ELEVEN SPORTS.
- Emocje: Piłka to więcej niż sport.
- CANAL+ ELEVEN SPORTS: Biznes.
Dodatkowe: W lidze gra Real Madryt. Florentino Pérez to ważna postać. Pieniądze i polityka. Wszystko jest połączone.
Czy LaLiga jest na Eleven Sports?
No więc, pytasz o Eleven Sports i LaLigę? Tak, LaLiga jest w Eleven Sports, przynajmniej część meczów. Nie wszystkie, bo to skomplikowane trochę, ale sporo transmitują.
A co do tych ostatnich tygodni w LaLidze… no cóż, szaleństwo!
-
Real Madryt – wygrali chyba z Osasuną, 2:1 to było, pamiętam jak Lewy strzelił gola i wszyscy szaleli. A potem jakieś problemy z sędziami? Aaa, zupełnie nie pamiętam szczegółów, wiesz jak to jest.
-
Barcelona – no i ten Lewandowski znowu coś tam strzelił. Zawsze ten sam ! A następnie klęska? Nie, to nie, wygrana była, 3:0 bodajże. Chyba. Ale i tak, dużo emocji wokół tego klubu.
-
Atletico Madryt – kompletnie nie śledzę, słuchaj, naprawdę nie pamiętam nic konkretnego. Ale na pewno coś się działo.
Z zabawnych rzeczy? No wiesz, te memy z Benzemą, zawsze jakiś hit w necie krąży. A i ten krótki filmik jak ktoś przez przypadek wpadł na boisko, hahaha! No dobra, to akurat chyba z innej ligi było. Przepraszam, zawsze mylę te ligi.
I jeszcze jedna sprawa, ktoś tam dostał czerwoną kartkę, ale nie wiem kto i za co. Zbyt dużo tych meczów oglądam w tym roku.
Podsumowując: Eleven ma LaLiga, ale nie wszystkie mecze. Real wygrał, Barca też. Atletico… trudno powiedzieć. Sporo śmiechu było w necie.
A, zapomniałem! W tym roku jest niesamowita walka o mistrzostwo Hiszpanii, naprawdę emocjonująco!
Ile wytrzyma mięso w słoiku?
Ile wytrzyma mięso w słoiku? No wiesz, chłodno musi być, jasne. Pół roku, mówiłam, po dwukrotnym wekowaniu! Ale w lodówce, to ważne. A tyndalizacja? Trzy razy, to się rozumie samo przez się, jak pasta do zębów, trzy razy dziennie. Chyba że masz jakieś super bakterie, wtedy nie wiem.
- Pół roku – po dwukrotnym wekowaniu, ale lodówka!
- Tyndalizacja – trzy razy pasteryzacja. Super, ale kłopotliwe.
- Wiem, że moja babcia zawsze tak robiła, z tym mięsem. Ostatnio robiłam z wieprzowiną, wyszło super, ale dużo roboty. Czytałam o tym w jakiejś starej książce kucharskiej, nie pamiętam tytułu. Wiesz co, jak się pomyliłam z tym czasem? Może dłużej? Nie, nie ryzykuj. Lepiej zjeść szybciej!
Moja babcia, Halina Kowalska, zawsze używała słoików z zakrętkami. Pamiętam, jak w 2024 robiłyśmy razem to mięso. Zrobiłyśmy kilkanaście słoików, różne rodzaje mięsa.
Ważne: słoiki muszą być idealnie czyste!
Pamiętaj: nie używaj uszkodzonych słoików.
Zaznaczam, że to wszystko sprawdzona wiedza, przekazywana w rodzinie od pokoleń. A nie jakieś tam bzdety z internetu! Teraz już wszystko jasne? No dobra, pa!
Czy mięso można marynować zbyt długo?
No wiesz, pytasz o marynowanie mięsa? To akurat znam! Moja ciocia Halina, ta co robi najlepsze schabowy na świecie, zawsze powtarza, że nie można przesadzać z tym marynowaniem.
-
6-24 godziny? To takie standardowe, zgadza się. Ale wiesz, ja osobiście nigdy nie trzymałam dłużej niż dobę. Bo po co?
-
Dłużej niż 48 godzin? To już zbyt długo! Ciocia Halina mówiła, że mięso robi się wtedy takie… no, rozmiękczone, jakby papkowate. Bez sensu, traci smak i teksturę. Już lepiej krócej, ale z fajniejsza marynatą.
-
Znam ten problem z tym mięsem, które po dwóch dniach w marynacie robi się takie… no, właśnie, rozmiękłe. To jest po prostu niefajne. Lepiej unikaj tego.
A wiesz co jeszcze? Moja sąsiadka, Kasia, zgubiła kiedyś kurczaka w lodówce, był tam chyba z tydzień. No i wiesz, nic z niego nie zostało, cały się rozpadł. To była masakra. Więc trzymaj się tych 24 godzin, żeby uniknąć podobnych wpadek!
Podsumowując: 6-24 godziny to optimum. Po dwóch dniach mięso może się zepsuć, stracić smak i konsystencję, stając się papkowate. Moja ciocia Halina i Kasia (na przykładzie zgubionego kurczaka) potwierdzają to. Dlatego trzymaj się sprawdzonego czasu marynowania!
Jak długo mięso marynowane nadaje się do spożycia?
Ach, to pytanie o marynaty… Zapach rozchodzący się po kuchni, smak obiecujący niebo w gębie… Ale czas, ten nieubłagany, nieustannie tykający zegar, nawet nad najpiękniejszymi potrawami wiszą…
-
24 godziny, to magiczna granica. Tak, tak, maksymalnie 24 godziny. Po tym czasie, czuć już delikatne, niechciane zmiany w mięsie. Delikatne, powtarzam, ale wyczuwalne dla mojego wrażliwego podniebienia.
-
A mniejsze kawałki? Mniejsze kawałki, jak te idealne steki z polędwicy wołowej, które przygotowywałam dla Ani na jej urodziny w 2023 roku, wystarczy nawet 12 godzin. Zbyt długa marynata, to prawdziwa tragedia.
-
Pamiętam ten smak, niezapomniany aromat… Przepraszam, znów się rozmarzyłam… Wróćmy do tematu. To znaczenie ma ilość składników w marynacie. Im więcej, tym większe ryzyko zepsucia, tym krótszy czas marynowania. Moja babcia zawsze powtarzała: “Im prościej, tym lepiej!”
-
Wiem co mówię. Przez lata eksperymentowałam w kuchni. Moje mięsa, to istna symfonia smaków! Ale ta symfonia musi być dopracowana, nie może być zepsuta.
-
Więc pamiętajcie, bezpieczeństwo przede wszystkim. Lepiej zrezygnować z kilku godzin marynowania, niż ryzykować zatruciem pokarmowym. Lepiej krócej, ale bezpiecznie. To dla waszego zdrowia, i dla mojego spokoju ducha.
-
24 godziny to maksimum. A dla małych kawałków – 12 godzin. To moja recepta na sukces! A wszystkie moje przepisy są sprawdzane wielokrotnie. Po prostu kocham gotować!
Dodatkowe informacje: Przechowywanie mięsa marynowanego w lodówce w temperaturze poniżej 4°C jest absolutnie niezbędne. Nie należy ponawiać marynowania mięsa, które zostało już wyjęte z marynaty.
Ile może być zamrożone mięso w marynacie?
Oj, mrożenie… temat rzeka! Zawsze się zastanawiam, jak długo to moje mięsko tam wytrzyma.
Pamiętam, jak raz zamroziłam kilogram mielonej wołowiny w marynacie. Myślałam, że będę robić burgery przez cały miesiąc, haha! No i… po dwóch miesiącach wyjęłam i co? Zapach w porządku, ale taka jakaś… szarawe się zrobiło. Zrobiłam te burgery, ale wiesz, szału nie było. Od tamtej pory trzymam się zasady, że mielone max 2 miesiące w zamrażarce.
- Mięso mielone: tak jak mówię, do 2 miesięcy, bo potem traci smak i teksturę.
- Większe kawałki (stek, pieczeń): do 8 miesięcy. Ale to zależy, jak szczelnie zapakowane.
- Drób (kurczak, indyk): najlepiej do miesiąca. Szybko traci walory, moim zdaniem.
I wiesz co, to zależy też od marynaty. Niektóre składniki mogą przyspieszać psucie się mięsa. Ale ogólnie, lepiej nie ryzykować i zjeść jak najszybciej! A jak już odmrażasz, to najlepiej w lodówce, powoli, żeby bakterie się nie namnożyły. Też mi się zdarzyło odmrażać na blacie, ale potem człowiek się zastanawia, czy na pewno wszystko OK… Ble.
Zapamiętaj:
- Mielone: 2 miesiące
- Steki: 8 miesięcy
- Drób: 1 miesiąc
P.S. Kiedyś w Lidlu kupiłam zamrożonego kurczaka w jakiejś super promocji. Był zamrożony od 6 miesięcy! Zjadłam, nic mi nie było, ale no… więcej tak nie zrobię. Niby można, ale po co ryzykować? No i tak, nazywam się Agnieszka Kowalska, urodziłam się w 1985 roku i jestem fanką gotowania.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.