Czy ziemniaki ugotują się w kiszonej kapuście?
O kurczę, to prawda z tymi ziemniakami w kapuśniaku. Pamiętam, jak raz dodałam ziemniaki za wcześnie i wyszły takie twardawe, ble! Od tamtej pory, jak robię kapuśniak, zawsze gotuję ziemniaki osobno, a potem dodaję je na sam koniec. Albo, w sumie, można najpierw ugotować kapustę, a potem dorzucić ziemniaki, żeby były idealnie miękkie. Tak czy inaczej, trzeba uważać, żeby ich nie zmarnować!
Okej, dobra, temat rzeka! Czy ziemniaki ugotują się w kiszonej kapuście? No, powiem Wam szczerze, to zależy. Serio. I to BARDZO.
O kurde, no prawda! Pamiętam, jak kiedyś, z uporem maniaka, wrzuciłam te ziemniaki za wcześnie. Co to była za tragedia! Serio, myślałam, że będę płakać. Wyszły takie… no, wiesz, twardawe. Bleee. Fuuuj. Nie dało się tego jeść. I wiecie co? Od tamtej pory, jak robię kapuśniak – a robię go często, bo uwielbiam! – to zawsze, ale to ZAWSZE gotuję ziemniaki OSOBNO. No po prostu się boję.
A potem, na samym końcu, delikatnie, jakbym trzymała w rękach skarb, dodaję je do tego mojego ukochanego kapuśniaku. Takie mięciutkie, ugotowane idealnie… No, poezja! Ale w sumie… hm… zastanawiałam się kiedyś, czy nie lepiej byłoby najpierw ugotować tę kapustę, wiecie, tak porządnie, aż będzie miękka jak masełko, a potem dorzucić ziemniaki? Hm, może muszę to kiedyś przetestować. Wiecie, tak żeby te ziemniaki były, no, IDEALNIE miękkie! Ideał to ideał!
No bo serio, nie ma nic gorszego niż niedogotowane ziemniaki. A w kapuśniaku… no nie wiem, coś ta kwaśność robi, że one tak ciężko miękną. Mama mi kiedyś mówiła, że to dlatego, że kwas hamuje ich gotowanie. Może coś w tym jest. Sama nie wiem, nie studiowałam chemii, ale wiem jedno – TRZEBA uważać, żeby tych ziemniaków nie zmarnować! No bo co to za kapuśniak bez dobrych ziemniaków? To tak jakby… no nie wiem… jakby Wigilia bez karpia! No nie da się!
A propos ziemniaków, przypomniała mi się historia mojej babci… Ona zawsze dodawała do kapuśniaku taki jeden “tajny” ziemniak – ziemniak z poprzedniego dnia, ugotowany i schłodzony. Mówiła, że to zagęszcza zupę i daje jej taki… no wiecie… “charakteru”. I wiecie co? Może i miała rację! Babcia zawsze wiedziała najlepiej! No i teraz sama się zastanawiam, czy też tak nie spróbować… Może jutro? Hmmm… No dobra, lecę szukać przepisu na kapuśniak mojej babci!
#Gotowanie Ziemniaków#Kiszenie Kapusty#Ziemniaki KapustaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.