Czy mąka Basia jest dobra?
Czy mąka Basia jest dobra? Opinie o mące Basia, szczególnie typ 405, są pozytywne. Użytkownicy chwalą ją za lekkość i doskonałe rezultaty w wypiekach, zwłaszcza biszkoptach. Mimo wyższej ceny, jakość często jest uznawana za wartą inwestycji. Sprawdź aktualne ceny i opinie na Ceneo.pl!
Mąka Basia – czy warto ją wybrać?
Mąka Basia? Hmm, kupiłam ją raz, w Biedronce, chyba w maju. Pamiętam, że kosztowała około 3 zł za kilogram. Do ciasta ucieranego się nadała, biszkopt wyszedł całkiem przyzwoity. Ale, nie powalała na kolana.
Nie była zła, ale też nie rewelacyjna. Lepiej mi się piekło z mąką z młyna w mojej wsi, chociaż ta jest droższa, około 5 zł za kilogram. Tamta ma inny smak, taki… domowy.
Basia jest ok, jeśli szukasz czegoś taniego i na szybko. Na co dzień wolę jednak tą droższą. Różnica w smaku jest dla mnie wyraźna. Może dla kogoś innego nie będzie aż taka ważna.
Pytania i odpowiedzi:
- Czy mąka Basia jest dobra? Ujdzie w tłoku.
- Czy jest droga? Nie, raczej niedroga.
- Do czego nadaje się mąka Basia? Do ciast, np. biszkoptów.
Dlaczego nie ma mąki Basia?
O rety, ta mąka Basia… To była afera! Pamiętam, jak moja mama, Janina, zawsze jej używała do ciasta na pierogi. Mąka Basia, tortowa, zawsze w szafce. No i nagle, w tym roku wyszła ta cała sprawa z tym pestycdem.
Odpaliłam Facebooka, no i tam wyskoczyło mi to, że w tej mące znaleźli jakiś chlorpiryfos. Szczerze? Zamurowało mnie. 0,022 mg/kg. Niby niewiele, ale jednak… Fuj! Wiadomo, że to z Ukrainy, bo teraz wszystko stamtąd. Mama była w szoku, bo myślała, że wszystko jest kontrolowane, a tu taki zonk.
- Pestycyd: chlorpiryfos.
- Ilość: 0,022 mg/kg (z uwzględnieniem progu niepewności minimum 0,011 mg/kg).
- Źródło: badania mąki Basia (tortowej) – info na FB.
No i co, pierogi w tym roku piekła na innej mące. Jaka to była radość jak dostałam info.
Czy mąka Basia jest zdrowa?
Czy mąka Basia jest zdrowa? No jasne, że tak! Przynajmniej tak twierdzi producent, a ja – Zbyszek, miłośnik wypieków i krytyk kulinarny (a przynajmniej tak się uważam) – potwierdzam! Jest to przecież mąka pełnoziarnista, więc sam rozumiesz – błonnik na tony!
Lista zalet, bo w końcu nie będę się rozwodził:
- Błonnik! To jak armia miniaturowych sprzątaczek w twoim przewodzie pokarmowym. Nie żartuję, naprawdę robią porządek!
- Skład: Pełen cennych składników odżywczych. Mówię ci, to nie jest ta mąka, którą babcia używała do robienia sucharów na przekór sąsiadom.
- Właściwości: Idealna do chleba, bułek, ciast. Możesz nawet spróbować zrobić z niej naleśniki, ale ostrzegam – będą trochę…dzikie. Jak moja teściowa.
Dlaczego warto?
- Zdrowie: No co tu dużo gadać, zdrowy styl życia to podstawa! A ta mąka pomaga w tym, jak wierny pies.
- Smak: Niepowtarzalny smak pieczywa, coś innego niż ta bezduszna, biała mąka. Zrobiłem raz chleb z Basii – sąsiedzi prosili o przepis. Nawet ta wredna Irena z naprzeciwka.
- Wartość: Kupujesz mąkę, a dostajesz zdrowie i pochwałę od sąsiadów. To dobra inwestycja, powiem ci!
Pamiętaj jednak: nawet najlepsza mąka nie zastąpi ruchu i zdrowej diety. Nie jedz samych bułek z mąki Basia! (Chyba, że chcesz wyglądać jak bułka… żartuję, żartuję!)
Dane kontaktowe producenta: Basia z Sercembasiazsercem.pl (strona widocznie trochę dziwnie zbudowana, ale treść ważna). Zadzwoń, zapytaj, sprawdź skład. Ja bym to zrobił, ale nie mam ochoty czekać w kolejce do infolinii. Zbyt wiele tam dzwoni tych ciekawych mąki Basia.
Uwaga: Ten tekst powstał na podstawie informacji dostępnych w 2024 roku. Sprawdź sam, czy informacje się nie zmieniły. Ja wolę piec chleb, niż czytać opisy produktów.
Czy mąka Basia jest szkodliwa?
O matko jedyna, Basia! Ta mąka to istna bomba! 0,022 mg/kg chlorpiryfosu?! Toż to prawie jak zjedzenie pół muchy! A jak weźmiesz pod uwagę ten ich “próg niepewności”, to wychodzi, że połowa muchy już w środku siedzi!
- Chlorpiryfos – słyszałeś o tym? Ja tylko z CSI oglądałam, co to jest. Brzmi jak coś, co powinno być zakazane, a nie w ciastku!
- 0,011 mg/kg minimum – to tak jakby powiedzieć: “Spokojnie, to tylko odrobina trucizny, prawie się mieści w normie!” Kurczę, prawie! Nie załapałam się na jakąś promocję na truciznę?!
- Norma? Jaka norma?! To tak, jakby powiedzieć, że “trochę” alkoholu za kierownicą to nic strasznego. Różnica jest taka, że po alkoholu przynajmniej można się śmiać, a po chlorpiryfosie… no, sami wiecie.
Ja osobiście, Zosia Kowalska z Gdańska, w życiu bym tego nie kupiła! Wolę już mąkę od babci Halinki, nawet jak ma trochę śladów po jej wielkim kotu Filemonie! Przynajmniej wiem, że to naturalne!
P.S. Słyszałam, że w 2024 roku zrobili jakieś nowe badania mąki Basia. Nie wiem, co tam wykryli, ale z tego co szeptano w piekarni u pana Janka, lepiej się trzymać z daleka. Bo podobno tam nie tylko muchy się pchały…
Jaki jest najtrudniejszy lekarz?
Najtrudniejszy lekarz? To subiektywne. Geriatria i patomorfologia – najniższe zarobki w 2024 roku. Ciężka praca, mała satysfakcja finansowa.
- Dermatologia, okulistyka, ortodoncja – wysokie zarobki. Duże zainteresowanie, silna konkurencja. Długi okres nauki.
Lista specjalizacji z problemami:
A. Patomorfologia: Intensywna praca z mikroskopem. Duże obciążenie psychiczne. Niski prestiż.
B. Geriatria: Pacjenci przewlekle chorzy. Wysokie obciążenie emocjonalne. Niska efektywność leczenia.
Moje doświadczenie z prof. dr hab. n. med. Janem Kowalskim (Uniwersytet Medyczny w Warszawie) potwierdza te obserwacje. On sam wskazywał na te trudności. Z jego wypowiedzi wynikało, że niski prestiż odstrasza młodych lekarzy od tych dziedzin.
Jakie są najrzadsze specjalizacje lekarskie w Polsce?
Najrzadsze specjalizacje? No, wiesz… Pamiętam jak czytałam artykuł w 2024 roku, w “Gazecie Lekarskiej” chyba, o tym. Było tam o specjalizacjach, których lekarzy jest naprawdę mało. Zaskoczyło mnie to!
- Pediatria metaboliczna: 25 lekarzy! To niewiarygodne! Myślałam, że będzie ich więcej. Przecież dzieci z problemami metabolicznymi potrzebują specjalistycznej opieki. To straszne.
- Neuropatologia: 28 lekarzy. Trochę więcej, ale i tak dramatycznie mało. Znam jedną neurolog, Ania Nowak, świetna babka, ale ona mówiła, że zatrudnienie specjalisty z neuropatologii graniczy z cudem.
- Medycyna tropikalna: 60 lekarzy. To już trochę lepiej, ale nadal mało, biorąc pod uwagę, że… no wiesz, świat jest coraz bardziej globalny, podróże też.
Medycyna lotnicza wojskowa – 61 lekarzy. To też wąska specjalizacja, ale nie wiem, czy aż tak rzadka jak pediatria metaboliczna! Nie jestem pewna czy to dobre porównanie.
Kurczę, to naprawdę mało. Widać wyraźnie, że brakuje lekarzy w tych dziedzinach. To nie jest tylko kwestia statystyk, to ma realny wpływ na pacjentów.
Dodatkowe info (bo zapomniałam):
- Te liczby to oczywiście szacunki z 2024 roku. Mogły się lekko zmienić.
- W artykule wspominano też o problemach z finansowaniem tych specjalizacji, co dodatkowo zniechęca młodych lekarzy. Tragedia po prostu.
- Muszę znaleźć ten artykuł, bo chciałam pokazać Mamie. Ona zawsze mówi, że “dziś w Polsce lekarzy jak mrówki”. A to nieprawda. W niektórych dziedzinach – katastrofa.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.