Czy jest coś lepszego niż Thermomix?

Czy jest coś lepszego niż Thermomix? No właśnie, pytanie, które zadaje sobie chyba każdy, kto choć raz stanął przed dylematem: wydać fortunę, czy może spróbować czegoś… tańszego? Bo wiesz, Thermomix to Thermomix, legenda, symbol kulinarnych możliwości. Ale czy zawsze musimy płacić aż tyle?

No dobra, zacznijmy od Lidlomixa, czyli tego Silvercresta, jak kto woli. Widziałam go, macałm nawet! I powiem Ci, cena robi wrażenie. 1899 zł kontra te kosmiczne 5495 zł za Thermomixa TM6… To jest różnica, prawda? No i od razu człowiek myśli: “Może wcale nie potrzebuję tego całego Thermomixa?”.

Ale… no właśnie, to “ale”. Czy to, że coś jest tańsze, od razu znaczy, że jest lepsze? Bo wiesz, moja koleżanka, Ania, kupiła ten Lidlomix, no bo promocja była, okazja. Na początku super, zachwycona, wszystko miksuje, gotuje… Ale po roku zaczęły się problemy. A to coś się zacinało, a to waga przestała działać. I wiesz co? Skończyło się na tym, że jednak kupiła Thermomixa. Trochę żałowała tych wydanych pieniędzy na tego tańszego, wiesz? Bo mówiła, że ostatecznie straciła, zamiast zaoszczędzić.

No i to jest właśnie ta kwestia priorytetów. Cena, jasne, jest ważna. Ale co z jakością wykonania? Z funkcjami? Z tym, jak długo nam to urządzenie posłuży? Thermomix, wiadomo, ma renomę. Dużo osób go chwali, mówią, że to inwestycja na lata. No i te przepisy… cała masa! A w Lidlomixie? Hm, no chyba trochę mniej, co?

Czy Lidlomix jest lepszy? To zależy, naprawdę zależy. Jeśli budżet to dla Ciebie priorytet, to może być dobrym wyborem. Ale jeśli szukasz czegoś, co ma Ci służyć długo i niezawodnie, czegoś, co ma więcej funkcji i wsparcie (no wiesz, te wszystkie przepisy, społeczność!), no to chyba jednak Thermomix wygrywa. Ale to tylko moje zdanie, wiesz? Ja sama w końcu zdecydowałam się na Thermomixa, po długich rozważaniach i po tym, jak zobaczyłam, ile moja siostra w nim gotuje i piecze. I powiem Ci szczerze, nie żałuję. Ale rozumiem, że każdy musi sam podjąć decyzję. Co byś wybrał Ty?