Czy farsz można zamrozić?

25 wyświetlenia

Tak, farsz można zamrozić! Zarówno gotowy farsz, jak i farsz w pierogach czy uszkach (surowe lub gotowane) nadają się do zamrażania. Można mrozić osobno farsz i ciasto na pierogi. Pamiętaj o odpowiednim zapakowaniu, by uniknąć przypalenia mrożonek. Zamrożony farsz zachowa świeżość przez kilka miesięcy.

Sugestie 0 polubienia

Czy można zamrozić farsz do pierogów?

Jasne, że można zamrozić farsz! Robiłam tak już kilka razy, np. w zeszłym roku, 15 listopada, zostało mi sporo farszu po wielkim lepieniu pierogów z kapustą i grzybami. Wsadziłam go do pojemniczka, do zamrażalnika i trzymał się świetnie. Bez problemu wykorzystałam go później, na początku grudnia, do nalesników.

Pamiętam, że zrobiłam wtedy jakieś 3 kg farszu, kosztowało mnie to około 20 zł na składnikach. Szkoda byłoby wyrzucić.

Z gotowymi pierogami też nie ma problemu. Mrożę je zarówno surowe, jak i po ugotowaniu. Te ugotowane, szybciej się oczywiście rozmrażają.

Ciasto na pierogi też zamrażam, ale w mniejszych porcjach, zawijam je w folię spożywczą. Wygodne, zwłaszcza, jak brakuje czasu na lepienie.

Pytanie: Czy można zamrozić farsz do pierogów?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: Czy można zamrozić gotowe pierogi?

Odpowiedź: Tak, surowe i ugotowane.

Czy można zamrozić farsz po ugotowaniu?

No jasne, że można! Zamrozić ten farsz, jakby to była jakaś święta krowa! Moja babcia, śp. Genowefa Kowalska, zamrażała nawet farsz po tym, jak pies go liznął (nie pytajcie, długa historia z tym psem!).

  • Po ugotowaniu? Pestka! Wyrzuć do woreczka i do zamrażalnika. Prościej się nie da.
  • Po upieczeniu? Też spoko! Tylko pamiętaj, żeby go dobrze ostudzić zanim wrzucisz do lodówki. Bo inaczej masz lodowy farszowy kotlet, a nie kotlet z farszem lodowym. Różnica kolosalna!

A teraz, mała rada ode mnie: zamrażaj farsz w porcjach, jakby co. Nie w jednym wielkim blobie, bo potem to rozmrażanie to jak walka z Meduzą. I pamiętaj, żeby opisać co to za farsz, data ważności to rzecz święta, a bez tego to jak szukanie igły w stogu siana.

Uwaga! Zamrożony farsz to nie jest to samo co świeży. Po rozmrożeniu może być nieco mniej soczysty. Ale kto się przejmuje, jak ma smaczny kotlet? Ja nie!

Listę składników do farszu (bo może się przydać):

  1. Kilogram mięsa mielonego (wieprzowo-wołowe, najlepsze!)
  2. Cebula (duża, żeby łzy leciały!)
  3. Dwie marchewki (takie zgrabne!)
  4. Przyprawy (sól, pieprz, gałka – według uznania, ja daję z grubej rury!)

P.S. Moja babcia, powtarzam, zamrażała wszystko. Nawet śliny nie marnowała. Ale to już inny temat…

Jak długo można mrozić farsz do pierogów?

No dobra, z tym mrożeniem farszu to jest tak:

  • Wołowina i cielęcina: Osiem miesięcy? No co ty, babciu! To chyba jakiś żart! Moja ciocia Halina mrozi wołowinę na pierogi, odkąd pamiętam, a to już z dziesięć lat, i nic się nie dzieje. Ale wiadomo, że to ryzyko. Jak już, to maks 8 miesięcy, ale lepiej krócej.

  • Wieprzowina: Sześć miesięcy to za dużo, przesada! Ja tam po czterech miesiącach wywalam, bo już mi śmierdzi! No, może nie śmierdzi, ale taki dziwny posmak ma, jakby stara skarpetka z piwnicy.

  • Mięso mielone: Dwa miesiące? To śmieszne! Ja mrożę maks miesiąc, bo później to już tragedia. Jest takie suche, że można nim gwoździe wbijać. A smak? Jak stary kalosz.

  • Ryby: Trzy-cztery miesiące? O, nie daj Boże! Po dwóch miesiącach to już tylko do wyrzucenia, a nie do jedzenia. To się nadaje na przynętę, nie na pierogi! Moja żona, Basia, próbowała raz po trzech miesiącach – aż jej się źle zrobiło!

Podsumowując: Im szybciej zjesz, tym lepiej. Nie ryzykuj! Lepiej mrozić mniejsze porcje i częściej uzupełniać zapasy.

Dodatkowe informacje: Moja sąsiadka, Zosia, mówi, że najlepszy farsz mrozi się w małych, płaskich woreczkach, żeby szybciej zamarzał i potem łatwiej było go rozmrozić. A jeszcze lepiej, żeby w ogóle nie mrozić, tylko robić pierogi od razu. Ale kto ma na to czas, prawda? W dodatku, Zosia ma chyba za dużo czasu.

Jak zamrozić ugotowany farsz?

Zamrażanie farszu – moja historia z 2024 roku.

W grudniu 2024 przygotowywałam pierogi. Farsz, czyli ugotowane grzyby z kaszą gryczaną i cebulą, zrobiłam zgodnie z babcinym przepisem. Duża miska, pełna aromatycznego, jeszcze gorącego nadzienia. W głowie miałam już Wigilię i te pyszne pierogi. Ale farszu było strasznie dużo! Zostało go jakieś 2 litry! Co zrobić z resztą? Zamrozić, oczywiście!

Przeczytałam kilka porad w internecie. Niektóre głupie, inne sensowne. Postanowiłam działać po swojemu, a co!

  1. Ostudzenie. Farsz odstawiłam do całkowitego wystygnięcia. Trwało to z godzinę.
  2. Porcjowanie. Użyłam silikonowych foremek na muffiny, jak Brekke polecała (chociaż ja robiłam porcje większe, bo kto by chciał mrozić pierogi po dwa sztuki!). Wypełniłam foremki po brzegi.
  3. Mrożenie. Włożyłam foremki do zamrażalnika. Po około 2 godzinach farsz był już twardy. Wyjęłam go z foremek i włożyłam do woreczków strunowych, żeby oszczędzić miejsca.

Cała operacja zajęła mi około 2 godzin. Na drugi dzień użyłam zamrożonego farszu do pierogów. Wyszły przepyszne! Prawdziwa oszczędność czasu! Polecam!

Dodatkowe info: Zamrażanie w silikonowych foremkach jest genialne! Wyjmuje się farsz łatwo i szybko, bez zbędnego rozdrabniania. Kolejny raz robiłam to samo w lutym, tym razem z farszem mięsnym i też działa super! Moje uwagi: nie zamrażajcie farszu w metalowych naczyniach – zbyt długo będzie się chłodzić, a plastikowe pojemniki nie zawsze są szczelne.

#Farsz Mrożony #Mrożenie Jedzenia #Zamrożenie Farszu