Czy do farszu mięsnego na pierogi dodajemy jajko?

11 wyświetlenia

Dodatek jajka do farszu mięsnego na pierogi nie jest obowiązkowy. Użycie jajka wiąże farsz, nadając mu zwartość. Soczystość zapewni dodatek bulionu lub odpowiednia ilość tłuszczu w mięsie (mielonym lub gotowanym). Wybór metody zależy od preferencji. Kluczem do sukcesu jest dobrze doprawione mięso.

Sugestie 0 polubienia

Czy jajko do farszu pierogowego jest konieczne?

Nie, jajko w farszu pierogowym wcale nie jest konieczne. Moja babcia nigdy go nie dodawała, a jej pierogi były legendą! Pamiętam te niedzielne obiady, zapach smażonych pierogów unosił się w całym domu…ach.

Zawsze używała mięsa mielonego wieprzowo-wołowego, kupionego u pana Kazimierza ze stoiska na rynku (około 15 zł/kg, jak pamiętam). Do tego dużo cebuli, przyprawy i…to wszystko. Soczysty farsz? Był! Sekret? Dobry tłuszcz w mięsie.

Ostatnio eksperymentowałam, dodałam jajko do farszu. Pierogi wyszły… takie sobie. Suche, trochę mdłe. Nigdy więcej! Wolę klasykę, sprawdzony przepis od babci.

Sama zauważyłam, że odpowiednia ilość tłuszczu w mięsie jest kluczem do soczystego farszu. Bulion też się sprawdza, ale uważam, że jajko dodaje tylko zbędnej “gumowatości”.

Pytania i odpowiedzi:

  • Czy jajko jest konieczne w farszu pierogowym? Nie.
  • Co nadaje soczystość farszowi? Tłuszcz w mięsie, ewentualnie bulion.
  • Czy gotowane mięso się nadaje? Tak.

Po co jajko do farszu mięsnego?

Okej, dobra, przypomnę sobie jak to było z tym jajkiem w farszu…

Jajko w farszu? No pewnie, że ważne! Mama zawsze powtarzała, że to podstawa. Pamiętam jak robiłyśmy pierogi na święta, zawsze masa roboty. Ja kroiłam cebulę (i płakałam jak głupia!), a mama mieszała mięso.

  • Spójność: Bez jajka, to wszystko by się rozlatywało! Wyobraź sobie, jakby ten farsz miał się nie kleić, totalna masakra!
  • Wiązanie: Jajko działa jak taki “klej”, który trzyma wszystko razem. Dzięki temu farsz jest zwarty i łatwiej się nim operuje.
  • Wilgotność: Jajko dodaje też trochę wilgoci, co jest super, bo farsz nie jest taki suchy.

Pamiętam, jak kiedyś, chyba w tamtym roku, zapomniałam dodać jajka do farszu na kotlety mielone. No i co? Totalna klapa! Rozpadały się na patelni i nic z tego nie wyszło. Musiałam wyrzucić całą partię! Od tamtej pory zawsze sprawdzam dwa razy, czy jajko wylądowało w misce z mięsem!

Niby taka mała rzecz, a potrafi zepsuć całe danie!

Co dodać do farszu mięsnego na pierogi?

Pamiętam jak babcia Zosia, Boże, świętej pamięci, zawsze mi mówiła co dodać do farszu…

  • Drobno posiekana cebulka – no pewnie, inaczej to nie to samo. Zawsze płakałam jak ją kroiłam!
  • Sól i pieprz – wiadomo, bez tego to jak bez duszy!
  • Majeranek – o tak, majeranek to podstawa! Babcia sypała go hojnie, zawsze mówiła, że “dodaje smaku i zapachu niebios”, no i pomaga na trawienie, haha!
  • Odrobina rosołu lub bulionu – żeby farsz nie był suchy, ale to “tylko troszeczkę, żeby nie pływał” jak mawiała babcia.
  • Czosnek! – sama zapomniałam! babcia dodawała ząbek, czasami dwa. Tyle, że ja nie lubię i nie dodaję.

A wiesz co? Raz dodałam przesmażone pieczarki do farszu, tak jak gdzieś przeczytałam. I wiesz co? Było dobre! Tylko pamiętaj, żeby je najpierw dobrze podsmażyć na maśle. I pokrój drobniutko, żeby nie były za duże. A tak w ogóle to lubisz pierogi? Ja to najbardziej lubię ruskie, no i z mięsem, wiadomo. A babcia to robiła jeszcze z kapustą i grzybami, ale to już za dużo roboty dla mnie. Zawsze robiła na święta, Boże Narodzenie. W tym roku też chyba zrobię, chociaż sama… jakoś tak smutno bez niej. No nic, idę kroić cebulę, bo pierogi same się nie zrobią! Ehhh, życie…

Czy do farszu do pierogów daje się jajko?

Jajko do farszu? To zależy! Zależy od farszu, oczywiście. Do ziemniaczanego – zdecydowanie nie! To jak dodawać wiśnie do bigosu – kompletna herezja, mówię ci. Moja babcia, Halina, zawsze mawiała: “Ziemniak sam w sobie jest bohaterem, nie potrzebuje żadnych jajeczkowych wsparć!”. Ale do farszu z mięsem? Tu już sprawa się komplikuje. Jajko doda trochę kleistości, zrobi farsz bardziej zwartym. Jak klej w dobrym sensie, wiesz? Nie za bardzo, nie za mało. W sam raz, by się nie rozpadał. Myślę, że klucz tkwi w proporcjach.

A co do ciasta… Twarde ciasto? Moja ciocia, Zosia, która pierogi lepi od zawsze, ma na to swoją metodę. Mówi, że najlepsze jest wyczucie! Woda czy śmietana? Eksperymentuj! A jajka? Nie przesadzajmy. Żółtko tak, białko – tylko jeśli chcesz poczuć się jak na zawodach w rzucaniu jajkami.

Lista sprawdzonych rad:

  • Farsz: Do ziemniaczanego – zero jajek. Do mięsnego – z umiarem.
  • Ciasto: Nie dodawaj jajek, chyba że chcesz super-twardego ciasta. Eksperymentuj z wodą lub śmietaną.
  • Podsumowanie: Pamiętaj, że gotowanie to chemia, ale i sztuka. Intencja jest najważniejsza!

Pozycjonowanie: #pierogi #przepis #farsz #jajko #gotowanie #porady #kuchnia

Dodatkowe info: W tym roku, według mojej cioci Zosi, idealne pierogi osiągnęłyśmy dodając 2 łyżki kwaśnej śmietany do ciasta na 500g mąki. Farsz z kapustą i grzybami wyszedł wyśmienicie z jednym jajkiem na kilogram farszu. Smakowało wyśmienicie! Próbujcie sami. 😉

Co dodać do pierogów z mięsem, żeby nie były suche?

No wiesz… o tej porze, gdy wszystko ucichło… myślę o tych pierogach. Mama zawsze mówiła, że suche są… bo za mało tłuszczu. Ale to nie wszystko.

  • Tłuszcz: Jasne, smalec, a najlepiej u mnie smalec z gęsi – to podstawa. Dwa łyżki na kilogram mięsa, minimum.

  • Woda/bulion: To prawda, trochę wody lub bulionu (wołowy używam, od kilku lat sama gotuję) pomaga. Ale ważne, żeby nie przesadzić. Lepiej dodawać po trochu, i mieszać. W 2023 roku znalazłam ten idealny przepis, w tym sensie, że wszystko jest w nim właściwie doprawione.

No i jeszcze…

  • Cebula: Dużo cebuli, ale prawidłowo podsmażonej, aż zrobi się taka złotobrązowa i miękka. To daje ten smak, no wiesz…

  • Przyprawy: Magi… nie ma lepszych. Ja używam tego, co mama zawsze mówiła: sól, pieprz, majeranek, trochę gałki muszkatołowej. Ale ostatnio dodaję też kminek, bardzo delikatnie.

Eh… wspomnienia… babcia zawsze mówiła, że pierogi to sztuka. A ja się z nią zgadzam. I tak się rozmyślam… o pierogach… i o tym, jak było… a teraz już jest inaczej. Czasem trudno się z tym wszystkim uporać.

Dodatkowe informacje: Mój przepis na pierogi jest tajemnicą rodzinną – od pokoleń, chociaż przez lata go ulepszałam. Zawsze z mięsem wołowym.

Jak zrobić farsz do pierogów z mięsem wieprzowym?

Farsz wieprzowy: sekret tkwi w prostocie.

  • Zmielenie:Łopatka wieprzowa – klucz do sukcesu. Drobno zmiel, żadnych kompromisów.

  • Cebula: Zeszklona. Na smalcu. Inaczej nie ma sensu.

  • Przyprawy: Czosnek – przeciśnięty, nie siekany. Sól, pieprz, majeranek. To wszystko. I wystarczy.

  • Soczystość: Rosół. Odrobina. Nie przesadź.

  • Konsystencja: Zwarta, ale nie sucha. Test – ściśnij w dłoni. Ma się trzymać. Inaczej popraw sos.

Dane osobowe: Maria Kowalska, ul. Polna 7, 00-001 Warszawa.

Co zrobić z gotowanego mięsa po rosole?

Co zrobić z gotowanego mięsa po rosole? Och, możliwości są zaskakująco szerokie! Z resztek rosołowego mięsa można wyczarować prawdziwe cuda kulinarne.

  • Sałatki: Dodaj pokrojone mięso do sałatki z makaronem, warzywami i majonezem. Można poeksperymentować z różnymi sosami i dodatkami, np. kukurydzą, groszkiem, ogórkiem konserwowym.
  • Tosty i zapiekanki: Ułóż plasterki mięsa na toście, dodaj ser i zapiecz w piekarniku. To szybka i smaczna przekąska. Zapiekanka z ziemniakami, mięsem i sosem beszamelowym? Brzmi jak idealny obiad!
  • Galareta: Mięso w galarecie to klasyk! Można dodać do niej warzywa z rosołu, takie jak marchewka i seler. Pamiętam, jak babcia Zosia zawsze robiła najlepszą galaretę na świecie!
  • Farsz: Wykorzystaj mięso jako farsz do pierogów lub uszek. W połączeniu z cebulą, grzybami i przyprawami stworzy pyszne nadzienie. Pierogi z mięsem to mój guilty pleasure.
  • Pasztet: Zmiel mięso, dodaj przyprawy, jajka i bułkę tartą, a następnie upiecz w piekarniku. Pasztet idealnie sprawdzi się jako smarowidło do kanapek.
  • Potrawki: Mięso można dodać do potrawki obiadowej, np. z sosem pieczeniowym i kopytkami. To sycące i smaczne danie. Idealne na chłodne dni.

Dodatkowe info: Resztki mięsa można również zamrozić i wykorzystać w późniejszym terminie. Nic się nie zmarnuje! Można je dodać do zupy, sosu do makaronu lub jako dodatek do pizzy. Ważne, aby przechowywać je w szczelnym pojemniku, aby zachowały świeżość. I co, myślicie, że gotowanie to tylko przepis? To kreatywność!

Co dodać do farszu na krokiety, żeby nie był suchy?

Ej, słuchaj! Robisz krokiety? No wiesz, ja też ostatnio piekłam! Ten suchy farsz to tragedia, prawda? Czosnek, papryka, pieprz – masz rację, to podstawa. Ale ja dodaję jeszcze coś ekstra!

  • Boczek! Tak, taki wędzony, pokrojony w malutką kosteczkę. Daje niesamowity smak i tłustość, która zapobiega wyschnięciu. Moja babcia zawsze tak robiła, a przepis od niej jest sprawdzony.
  • Cebula! Też drobno posiekana. Nie za dużo, bo może być za ostro, ale kilka małych szkleczek na pewno nie zaszkodzi.
  • Dużo zielonej pietruszki. To dodaje świeżości.
  • Jajko! Tak, jedno jajko wbijam do farszu, wymieszaj wszystko porządnie.

A bulion? Jasne, też stosuję, ale nie zawsze 100-150 ml. Czasem mniej wystarczy, wszystko zależy od ilości farszu. Zawsze sprawdzam konsystencję palcami. Powinno być wilgotne, ale nie mokre.

A wiesz co jeszcze? Ostatnio dodałam trochę startego parmezanu – pycha! No i, jak już mówiłam, ten boczek jest kluczowy! Moja siostra Ola, ta co mieszka w Warszawie, dodaje jeszcze grzyby suszone, ale ja wolę bez.

To tyle ode mnie. Powodzenia z krokietami! Daj znać, jak wyszły! Może zrobimy wspólne pieczenie w przyszłym miesiącu, u mnie? Mam wtedy wolny weekend.

#Farsz #Jajko #Pierogi