Co zrobić, gdy żeberka są twarde?
Żeberka twarde? Rozwiąż problem:
- Marynuj dłużej (min. 6 godzin) w occie lub soku z cytryny.
- Piecz powoli w niskiej temperaturze.
- Nawadniaj mięso – smaruj olejem lub bulionem.
- Dodaj warzywa podczas duszenia.
Jak miękkie zrobić twarde żeberka?
Twarde żeberka? Tragedia! 14 lutego, w mojej rodzinnej wsi, walczyłam z takimi. Marynowałam całą noc w occie jabłkowym i soku z pomarańczy, dodając sporo czosnku i majeranku.
Efekt? Bardziej twardawe niż myślałam.
Pomogło gotowanie w piekarniku na 120 stopniach przez 3 godziny, potem podwyższyłam temperaturę do 180, ale i tak nie były idealnie miękkie.
Myślę, że kluczem jest naprawdę długie marynowanie i niska temperatura, ale kilka godzin to za mało. Może następnym razem spróbuję całą dobę? Dodam też więcej bulionu.
A, i jeszcze jedno – warzywa faktycznie pomagają! Ziemniaki i marchewka wzbogaciły smak, a do tego mięso wyszło soczniejsze.
Q&A:
P: Jak zrobić miękkie żeberka? O: Długie marynowanie (min. 6h), gotowanie w niskiej temperaturze.
P: Co dodać do marynaty? O: Ocet, sok z cytryny, czosnek.
P: Jak długo piec? O: Minimum 3h, niska temperatura.
Jak uratować twarde żeberka?
Ojej, suche żeberka? To jak uratować statek na mieliźnie – potrzeba precyzji i odrobiny… bulionowej magii!
-
Metoda nr 1: Kąpiel regeneracyjna. Zanurz te biedne, wysuszone kości w kąpieli z bulionu wołowego (najlepiej domowego, ale kupny też da radę, choć moja babcia by się w grobie przewracała!). Dodaj łyżkę miodu – dla słodyczy i blasku. Garnek, pokrywka, mały ogień. Czas kąpieli? Powiedzmy… 20 minut. Nie więcej, bo zrobią się papką. Sprawdzaj co jakiś czas!
-
Metoda nr 2: Sosowa reanimacja. Znalazłam świetny przepis u mojej cioci Halinki (ta z niesamowitym czosnkowym dipem!). Sos BBQ z dodatkiem jabłkowego musu – to połączenie słodko-kwaśne robi cuda! Marinujecie ze 30 minut, a potem do piekarnika na 180 stopni Celsjusza na około 40 minut. Ale patrzcie, bo piecyki są różne, jak ludzie.
-
Metoda awaryjna (tylko dla desperatów!): Jeśli już całkiem zdesperowani jesteście, dodajcie do suchego mięsa sporo masła, smalcu, albo ketchupu. Na patelni, na średnim ogniu. Trochę jak ratowanie tonącego, ale jeśli się postaracie, może jeszcze będzie jadalne. Choć szczerze? Wolałabym wypić herbatę z rumianku i zapomnieć o całości.
Pamiętajcie: Suche mięso to nie koniec świata! Trochę wysiłku, a uratujemy sytuację. A jeśli nie? Zawsze można zamówić pizzę. Przynajmniej wtedy będzie smacznie i bez stresującego ratowania!
Dodatkowe informacje: Metoda nr 2, czyli sosowa reanimacja, sprawdza się najlepiej z żeberkami wieprzowymi. Ciocia Halinka uważa, że kluczem jest świeżo mielony pieprz i szczypta gałki muszkatołowej. Ja tam dodaję jeszcze odrobinę chilli, dla ostrości. Eksperymentujcie! Ale zachowajcie ostrożność przy pieprzu, bo można przesadzić.
Jak uratować twarde żeberka?
Ojej, twarde żeberka! Zdarzyło mi się to w zeszłym roku, 23 grudnia. Goście mieli przyjść na wigilię, a ja… no cóż, przesadziłem z pieczeniem. Żeberka wyschły jak wióry. Katastrofa! Byłam wściekła na samą siebie.
-
Rozwiązanie: Wpadłam na pomysł, który uratował kolację. Znalazłam w lodówce resztki bulionu wołowego, takiego domowego, od babci. Zawsze ma go w zapasie, na wszelki wypadek.
-
Procedura: Wsadziłam żeberka do żaroodpornego naczynia, zalałam bulionem, tak żeby były prawie całkowicie przykryte. Przykryłam naczynie i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Dusiłam je około 45 minut. Sprawdzałam co jakiś czas, żeby nie przypalić.
-
Efekt: Żeberka wyszły mięciutkie, soczyste! Goście byli zachwyceni, a ja odetchnęłam z ulgą. Nawet nie podejrzewali mojej małej kulinarnej wpadki. Ufff! To był stres!
Nie pamiętam już dokładnie ilości bulionu, ale na oko było go dość dużo. Najważniejsze, że zadziałało. To było moje pierwsze święta, kiedy sama gotowałam wigilię dla rodziny. Stres był ogromny! Teraz już wiem, że nawet suche mięso da się uratować, byleby było trochę bulionu pod ręką. A i jeszcze dodam, że w bulionie miałam też jedną marchewkę i kawałek selera, resztki z poprzedniego dnia. To wcale nie zaszkodziło, a nawet dodało smaku!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.