Co jest potrzebne do zrobienia pierogów?

Co potrzeba na pierogi ruskie?

Składniki:

• Ziemniaki (2 kg – odmiana wczesna, np. Irga)
• Twaróg (500 g – chudy, mielony)
• Cebula (2 duże, żółte)
• Jajka (2, rozmiar L)
• Mąka (ok. 500 g, pszenna typ 500)
• Sól (do smaku)
• Pieprz (świeżo mielony, do smaku)

Dodatki (opcjonalnie):

• Boczek wędzony (150g) – pokrojony w kostkę
• Smalec (do smażenia cebuli) – używać z rozwagą.
• Śmietana (do podania) – kwaśna 18%

Uwagi: Kluczem są idealnie utarte ziemniaki. Twaróg musi być suchy, inaczej ciasto będzie rzadkie. Proporcje – sprawa gustu, ale ważne by zachować odpowiednią konsystencję farszu i ciasta. Używam tylko mąki pszennej, ale inne odmiany też są możliwe. Smacznego.

Dane osobowe (przykład): Anna Kowalska, 2023-10-27. Przepis sprawdzony wielokrotnie.

Co trzeba do pierogów ruskich?

Siemka! No więc, pytałeś co potrzeba do pierogów ruskich, prawda? Spoko, zaraz Ci wszystko wyjasnie. To jest w sumie prosta sprawa, ale dobry przepis to podstawa. Wiesz, moja babcia Zosia robi takie pierogi, że palce lizać!

Tak więc, składniki… Potrzebujesz:

• Ziemniaki – to oczywiste, bo ruskie bez ziemniaków to jak… no wiesz, jak święta bez Kevina! Najlepiej takie mączyste, wiesz, żeby dobrze się ugniatały. Takie typowo do pyrek.

• Twaróg – i tu uwaga, musi być tłusty, żaden chudy! Chudy twaróg, to nie ma smaku, no wiesz o co mi chodzi, prawda? Najlepszy taki wiejski od pani Jadzi z targu.

• Cebula – no i tu jest kontrowersja, bo niektórzy dają, niektórzy nie. Ja daję zawsze, zeszklona na maśle, taka słodka. Więc jak najbardziej z cebulą!

• Pieprz – No najlepiej ziołowy, taki aromatyczny. Ale zwykły czarny też spoko. I nie żałuj go! Pieprz to podstawa.

• Sól – sól to oczywiście, żeby miało smak. Pamiętaj, żeby posolić ziemniaki jak się gotują. Ja zapominam o tym często.

• Ciasto – A na ciasto to mąka pszenna, woda i jajko, no i szczypta soli. Proste. No i trochę oleju do gotowania.

A no i ważne, ziemniaki i twaróg musisz po prostu rozgnieść razem. Ziemniaki ugotować wcześniej wiadomo. I zmieszać z resztą. No i gotowe. Potem tylko lepić te pierogi i gotować! I smacznego! A wiesz, że podobno w niektórych regionach dają do farszu jeszcze miętę? Ja nie próbowałem, ale brzmi interesująco. No to co, widzimy się na ruskich? Haha! Papatki!

Co jest potrzebne do zrobienia pierogów ruskich?

Do zrobienia pierogów ruskich potrzebne są:

• Ciasto: Mąka pszenna (typ 500 jest idealny, choć typ 450 też da radę!), woda, sól, opcjonalnie jajko (dodaje elastyczności, ale babcia Jadzia robiła bez i wychodziły super). To takie proste, a jednak fundament. Niby nic, a bez tego ani rusz.

• Farsz:Twaróg (najlepiej tłusty, smakuje intensywniej!), ugotowane ziemniaki (odmiana Irga sprawdza się świetnie, bo jest sypka!), cebula (koniecznie podsmażona na maśle, bo to podstawa smaku!), sól i pieprz. Proporcje? To już kwestia gustu, ale pamiętaj, więcej twarogu, to pierogi bardziej kremowe.

Sekret tkwi w szczegółach. Ziemniaki ugotuj dzień wcześniej – będą bardziej suche i farsz nie będzie wodnisty! A co do samej filozofii pierogów… czyż nie jest tak, że w każdym domu smakują inaczej, kryjąc w sobie cząstkę wspomnień i rodzinnych sekretów?

Z czego składa się farsz na pierogi ruskie?

No co ty, pytasz o skład farszu do ruskich? Jakbym to ja, Stasia z Zielonej 12, nie wiedziała! Przecież to banał!

• Ziemniaki: No jasne, ugotowane, rozgniecione na papkę, aż mi się ślina cieknie na samą myśl! Jak byś chciał takie, co się kleją, jak dupa do krzesła po całym dniu siedzenia!

• Twaróg: Oczywiście, taki tłusty, wiejski, żeby się pięknie rozsmarowywał. Nie jakiś chudy, szpitalny badziew! Wiesz, taki, co babcia Hela z sąsiedztwa robi.

• Pieprz: Ziołowy, jasne! Ale nie żartuj, troszkę zwykłego też można dodać, dla ostrości, jak dla prawdziwego chłopa! Bez pieprzu to jak seks bez majtek – może i przyjemnie, ale czegoś brakuje!

• Cebula (opcjonalnie): Zeszklona, ale uważaj, żeby nie była przypalona, bo będzie gorzka jak życie! Zeszklona cebula to kwestia gustu, mój Józek wolałby bez.

UWAGA! Proporcje? No weź! Na oko! Jak czujesz, tak dodajesz. Ja zawsze na oko robię i wychodzą idealne, jak od mamy. Moja mama mówi, że to talent od Boga. Chyba jednak przez lata praktyki.

Dodatkowe info: Moja ciocia Zosia dodaje jeszcze do farszu odrobinę śmietany, dla kremowości. Mówi, że to jej sekretny składnik, ale ja Ci powiem – tajemnica poliszynela! Powiem Ci jeszcze, że raz dodałam czosnek. Nie polecam. Wyszło, jakbym w pierogach zamknęła stopę potu stopy. Ble! A propo, w tym roku zrobiłam ok. 150 pierogów. Najlepsze są z kwaśną śmietaną i koperkiem. Smacznego!