Co dodać, żeby mięso wołowe było miękkie?

8 wyświetlenia

Z własnego doświadczenia wiem, że twarde wołowinę potrafi uratować odrobina wódki albo spirytusu dodana do gulaszu. Serio, działa cuda! Alkohol rozmiękcza włókna, a potem wyparowuje, więc nie martwcie się o smak. W ostateczności, choć nie jestem fanką tego sposobu, można dodać szczyptę sody - tylko ostrożnie, żeby nie zepsuć smaku.

Sugestie 0 polubienia

Co dodać, żeby wołowina była mięciutka? Boże, ileż ja się już namęczyłam z twardymi kawałkami mięsa! Pamiętam ten gulasz u babci, twardy jak kamień… koszmar! Ale potem odkryłam sekret, który dla mnie – powiem szczerze – to prawdziwe zbawienie. Wódka! Tak, tak, wiem, brzmi dziwnie, ale serio, odrobina wódki, albo nawet spirytusu, dodana do gulaszu, robi różnicę. To nie żart, to magia! Jak to działa? No pewnie, że nie wiem dokładnie, ale alkohol rozmiękcza te wszystkie włókna, a potem… po prostu znika. Wyparowuje, więc nie ma się czego bać, że będzie się czuć w smaku. Przynajmniej ja niczego nie wyczuwam.

Chociaż… no właśnie, jest jeszcze soda oczyszczona. Słyszałam, że też pomaga, ale ja osobiście nie przepadam za tym sposobem. Raz spróbowałam, i zbyt mocno zmienił się smak całego gulaszu. Wyszło jakieś… mdłe. A tak nie lubię! Wolę już troszkę poczekać dłużej przy gotowaniu, ale mieć pewność pysznego, miękkiego mięsa. Z wodką jest na pewno bezpieczniej, choć wiem, że nie wszyscy są przekonani. Może powinnam sprawdzić w jakiejś książce kulinarnej, ile dokładnie tego alkoholu należy dać? Ale wiecie co? Ja robię na oko, i zawsze wychodzi idealnie! Może to kwestia intuicji? 😉