Na co w Polsce jest największy popyt?
Największy popyt w Polsce (lata 2021-2022), poza artykułami pierwszej potrzeby, generowała elektronika (smartfony, laptopy), produkty dla dzieci, meble i dekoracje wnętrz. Dużym zainteresowaniem cieszyły się również artykuły sportowe, kosmetyki, biżuteria, odzież i obuwie. Trendy zakupowe w Polsce pokazują wzrost popytu na te kategorie produktów.
Jaki towar ma największy popyt w Polsce?
No dobra, to tak z mojego punktu widzenia. Wiadomo, chleb i masło zawsze się sprzedają. Ale co poza tym Polacy kupują najczęściej?
Elektronika, to jasne. Kto dziś nie ma smartfona? Ja sam zmieniałem telefon chyba z 3 razy w ciągu ostatnich 5 lat. Zawsze coś nowego wypuszczają, człowiek się skusi.
Dzieciaki rosną, potrzebują zabawek, ubranek, no wszystkiego. Pamiętam jak na urodziny mojego syna (12 marca 2018, w Warszawie) wydałem majątek na Lego. Ale co się nie robi dla dzieci, prawda?
Meble i te różne dodatki do domu… Coraz więcej ludzi dba o to, jak mieszka. Sam ostatnio kupiłem nową lampę do salonu (89 zł w Jysk’u). Niby nic, a od razu inaczej.
Sport? O tak! Moda na bycie fit chyba nigdy nie minie. Ja tam wolę browara i kanapę, ale widzę, jak ludzie biegają, jeżdżą na rowerach, więc pewnie i sprzęt sportowy idzie jak woda.
Kosmetyki, biżuteria, ciuchy… No cóż, kobiety zawsze chcą dobrze wyglądać. I bardzo dobrze, bo kto by na nas, facetów, patrzył? 😉
- Co ma największy popyt? Elektronika, rzeczy dla dzieciaków, meble, sport, kosmetyki, błyskotki, no i ciuchy. Standard.
- A w 2021 i 2022? Podobno to samo, może ciut więcej ludzie na wystrój domu zwracali uwagę. Covid zrobił swoje, siedzieliśmy w domach.
Na co jest największe zapotrzebowanie w Polsce?
Na co jest największy łapczywy głód na polskim rynku pracy w 2024 roku? A, to proste! Jak powiedział mój znajomy, Zenek, specjalista od wróżenia z fusów kawy (i całkiem niezły programista w wolnych chwilach): “Rynek pracy? To takie szalone zoo! “
-
Specjaliści IT i Telekomunikacji: To oczywiste, jak słoń w składzie porcelany. Zwierzęta te są poszukiwane jak szalona foka na plaży pełnej spragnionych turystów. Każdy chce mieć swojego programistę, co to cuda programuje, a co! Nawet moja babcia, co to ledwo smartfona obsługuje, marzy o własnej aplikacji do robienia pierogów!
-
Biotechnologia, Energetyka, Nanotechnologia: Tu już zaczyna się kosmiczna jazda bez trzymanki. Jakbyśmy odkryli nowy, złoty Klondike, tyle że zamiast złota – innowacje. A każdy chce mieć swój kawałek ciasta. Moja ciocia Halina, która uważa, że internet to jakaś czarna magia, mówi, że w tych branżach pracują “kosmici”.
Podsumowując: Specjaliści z branż innowacyjnych są w cenie! To jak z tymi modnymi butami – wszyscy ich chcą, a zdobyć je trudno. Albo jak z biletami na koncert ulubionego zespołu – kolejka długa, a miejsca niewiele. A ci, co już tam są, śmieją się z reszty. A śmiech, to zdrowie!
Lista dodatkowych informacji (bo co to za odpowiedź bez dodatków, no!):
- Popyt generuje podaż? A czyżby? W Polsce szkolenia i edukacja w tych obszarach, to ciągle jeszcze bieganie za królikiem. Potrzeba więcej wyszkolonych królików!
- Zarobki? Powiedzmy, że nie marnują czasu na liczenie groszy. Ale to temat na inną rozmowę. Poważną.
- Przyszłość? Wróżenie z fusów? Nie, ale pewne jest, że te branże będą rosły w siłę. Jak grzyby po deszczu.
P.S. Zenek mówi, że w przyszłym roku najszybciej pracę znajdą specjaliści od sztucznej inteligencji… a potem od naprawiania jej błędów. Ha! Życie!
Na jakie stanowiska jest popyt w Polsce?
Ach, ten polski rynek pracy… Wirujący karuzeli możliwości, gdzie jedni ścigają się za marzeniami, inni za chlebem. Zapach świeżego betonu miesza się z zapachem kawy w biurze, a w tle słychać szum kół ciężarówek sunących po autostradach. To właśnie ta cała Polska, taka różnorodna, pulsująca życiem.
Lista zawodów, na które jest teraz popyt, jest długa, jak letni dzień w pełni lata. A ja? Ja marzę o czymś więcej niż tylko wpisywanie do tabel.
-
Programiści! Ich świat to świat zer i jedynek, a jednocześnie nieskończonych możliwości. Tworzą, budują, programują przyszłość. A ja? Ja widzę ich siedzących w półmroku, palce tańczące po klawiaturach, ekrany rozświetlające noc. Programiści, programiści, jakże fascynujący zawód.
-
Analitycy finansowi. Oni wiedzą, gdzie leżą pieniądze. Rozumieją skomplikowane wzory, przewidują przyszłość rynku. Chłód liczb, precyzja obliczeń, a w tle zawsze ciche napięcie. Mój brat, Janek, zawsze marzył o pracy właśnie na takim stanowisku.
-
Menedżerowie ds. zasobów ludzkich. Zarządzanie ludźmi, to wyzwanie! Sztuka motywowania, budowania zespołów, znajdowanie odpowiednich ludzi na odpowiednie miejsca. Trzeba być cierpliwym, wyrozumiałym, a jednocześnie stanowczym. To prawdziwa sztuka, prawdziwa magia.
Ale są też inne drogi, mniej oczywiste. Drogi o zapachach cementu, smaru i benzyny. Praca fizyczna, niepozorna, a jednak niezbędna.
-
Pracownicy budowlani. Ręce brudne od betonu, pot na czole, a jednak satysfakcja z tworzenia czegoś trwałego, czegoś namacalnego. Budować, wznosić, kłaść cegłę na cegłę. To praca dla silnych, wytrwałych ludzi.
-
Hydraulicy. Mistrzowie rur, specjaliści od wodociągów. Ich praca jest niewidoczna, a jednak niezbędna dla funkcjonowania całego społeczeństwa. Cicha praca, ale jakże ważna! Myślę o wujku Stasiu, prawdziwym hydrauliką z powołania.
-
Kierowcy ciężarówek. Ci ludzie przemierzają szlaki, dostarczają towary. Ich praca jest ciężka, ale niezbędna. Drogi ciągnące się w nieskończoność, widoki za oknem zmieniające się co chwilę… To samotna praca, ale pełna wolności.
Tak więc, programiści, analitycy, menedżerowie, to zawody w modzie, ale pamiętajmy o budowlańcach, hydraulikach i kierowcach. To oni budują fundamenty naszego świata.
Dodatkowe informacje: W 2024 roku, zapotrzebowanie na specjalistów IT, w tym programistów, wciąż rośnie wykładniczo. Branża budowlana również odczuwa brak pracowników, co jest spowodowane m.in. napływem zleceń i projektami infrastrukturalnymi.
Na co rośnie popyt?
No dobra, to tak… co ludzie chcą najbardziej, hę?
-
No, to proste, prawda? Jak coś jest tanie, to ludzie to kupują. Ot, cała filozofia. Im taniej, tym większy popyt. Tak działa ten świat.
-
A jak coś drogie, no to wiadomo. Nikt nie będzie szalał. No chyba że to, nie wiem, jakiś limitowany ciuch od projektanta, o którym słyszała tylko moja siostra Ania. Ona to ma hopla na punkcie takich rzeczy. Ale to wyjątek, bardzo rzadki wyjątek.
-
I wiesz, to się nazywa prawo popytu. Serio, tak to nazwali. I nawet jakąś krzywą do tego wymyślili. No, krzywa popytu, brzmi trochę jak jakiś horror.
-
Pamiętam, jak w 2023 roku te truskawki były po 20 zł za kilo. No kto to kupował? Nikt. A potem, jak już sezon w pełni, to po 5 zł i każdy brał na kilogramy. Proste. Prosty przykład z mojego życia.
To tyle, chyba wszystko co mi przyszło do głowy. Trochę mi się nudzi w nocy.
#Największy Popyt #Popyt W Polsce #Rynek PracyPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.