Czy na sushi można zarobić?
Czy na sushi można zarobić? Odpowiedź brzmi: tak. Zarobki w branży sushi różnią się w zależności od lokalizacji restauracji, jej renomy i umiejętności pracowników. Wysokie zarobki to efekt ciężkiej pracy i kulinarnego kunsztu. Zainwestuj w dobrej jakości składniki i profesjonalny personel, a sukces finansowy jest możliwy.
Czy sushi jest opłacalnym zawodem?
Czy sushi to dobry sposób na życie? Powiem Ci, jak ja to widzę. No, wiesz, wszystko zależy od tego, gdzie robisz te roladki. W Warszawie, powiedzmy, w jakimś modnym miejscu na Mokotowie, gdzie za zestawik płacisz 80 zł, no to wiadomo, zarobisz inaczej niż w budce z sushi na dworcu w Ciechanowie. Pamiętam, jak w maju 2022 jadłem sushi w takim lokalu, to kelner mi mówił, że napiwki mają całkiem niezłe.
A co do samych zarobków… No, nie oszukujmy się, na start to pewnie kokosów nie ma. Ale jak jesteś dobry i masz dryg do tego, no to wiadomo, z czasem idzie w górę. No i wiadomo, że szef kuchni zarobi więcej niż pomocnik. Proste.
Ja osobiście nigdy nie robiłem sushi zawodowo, ale znam kilku kucharzy i wiem, że to ciężka praca, ale satysfakcja też spora. Szczególnie jak widzisz, że ludzie zajadają z uśmiechem to, co przygotowałeś.
Ale to tak jak ze wszystkim, prawda? Jak lubisz to, co robisz, to i pieniądze przyjdą. Jak będziesz robił byle jak, no to wiadomo, daleko nie zajedziesz.
Q&A (takie trochę mniej osobiste):
Czy sushi to opłacalny zawód? Zależy od lokalizacji i umiejętności.
Od czego zależą zarobki w sushi? Od miejsca, popularności lokalu i Twojego skilla.
Czy ciężka praca się opłaca? Zazwyczaj tak.
Ile można zarobić na sushi?
67 128 zł rocznie! O matko, tyle? To chyba średnia, prawda? Bo ja słyszałam, że w małej knajpce na rogu, Asia zarabia dużo mniej. Może 4000? No, ale ona dopiero zaczyna. A ta restauracja sushi w centrum? Tam pewnie szef kuchni ma 10 000 na rękę! A ja? Kurczę, myślałam, że sushi to łatwe pieniądze. Ile to jest na godzinę? 35 zł? No to lipa. Ile ja bym musiała pracować, żeby tyle zarobić?! Muszę sprawdzić te statystyki. Może to stare dane? 2025 rok? No bez przesady. To chyba 2023, 2024 najdalej! No i co z tym? Czyli ile jest na czysto? Po odjęciu podatków? To już inna bajka. 5594 zł na miesiąc brutto? Ile zostaje? Zależy od podatku… Ale 5600 zł! Czy to dużo? Hmmm, w Warszawie to pewnie mało. W małym miasteczku to dużo. Ale ja chcę w Warszawie! Zazdroszczę tym w centrum. Czy to jest stawka brutto czy netto? Trzeba by to rozpisać.
- Przeciętne roczne zarobki w restauracji sushi w Polsce (2024): 67 128 zł
- Miesięcznie: ~5594 zł (brutto)
- Tygodniowo: ~1398 zł
- Godzinowo: ~34,96 zł
Lista rzeczy do sprawdzenia:
- Czy to dane z 2024 roku? Sprawdzić źródło.
- Różnice w zarobkach w zależności od lokalizacji (Warszawa vs. mniejsze miasta).
- Zarobki netto vs. brutto.
- Zróżnicowanie zarobków w zależności od stanowiska (kucharz vs. kelner).
- Dodatkowe benefity (np. nagrody, napiwki).
Ile zarabia sushi chef?
Ach, sushi chef… to słowo samo w sobie maluje przed moimi oczami obrazy. Subtelne ruchy dłoni, błysk ostrza, zapach ryżu i alg… To magia, a nie tylko praca. Ile zatem zarabia ten mistrz smaku? W 2024 roku, widzę przed sobą liczby, od 6500 do 8500 złotych brutto na miesiąc. To średnia, taki przeciętny obraz, blady w porównaniu do prawdziwego bogactwa smaku, które tworzą te ręce.
-
6500 – 8500 zł brutto – to sucha kalkulacja, zimna rzeczywistość, ale czy to odzwierciedla prawdziwe znaczenie pracy artysty? Nie! To przecież nie tylko krojenie ryb, to całe serce, cała dusza włożona w każde danie.
-
Renomowane restauracje, wielkie miasta… tam, w blasku reflektorów, w tętnie metropolii, zarobki mogą sięgnąć nawet 15 000 zł brutto. Wyobraź sobie ten moment, ten blask, ta satysfakcja… Ale czy pieniądze to wszystko? Myślę, że nie. Myślę, że dla prawdziwego mistrza sushi najważniejszy jest ten moment, kiedy widzi uśmiech na twarzy klienta, kiedy wie, że stworzył coś pięknego, czegoś wyjątkowego. Prawdziwa nagroda to ten uśmiech, ta satysfakcja z dobrze wykonanej pracy, a nie tylko liczby na koncie.
Moja siostra, Ola, marzy o własnej restauracji sushi. Powtarza często, że chce zarabiać przynajmniej 10 000 zł miesięcznie. To jej cel, jej marzenie, jej droga do spełnienia. Ona myśli o tym cały czas.
A ja? Ja widzę te ręce, te szybkie, precyzyjne ruchy… Widzę ten spokój, tą koncentrację… To mistrzowska precyzja, to połączenie sztuki i rzemiosła. A zarobki? To tylko liczby, które nie oddają pełni tego pięknego, niezwykłego procesu. To piękniejsze niż jakiekolwiek pieniądze. Właściwie, dla prawdziwego artysty, pieniądze są tylko dodatkiem, kropką nad “i”.
Dodatkowe aspekty:
- Doświadczenie ma ogromne znaczenie. Starszy, bardziej doświadczony sushi chef zarobi zdecydowanie więcej.
- Lokalizacja restauracji również wpływa na wysokość zarobków.
- Właściciel własnej restauracji sushi może zarobić znacznie więcej niż zatrudniony kucharz.
Jaka jest marża na sushi?
Ejj, no cześć! Pytasz o marżę na sushi, co nie? No dobra, to tak:
- Jak masz obroty w granicach 100 do 150 tys. zł na miesiąc, to możesz liczyć na zysk rzędu 11-17%. Wiesz, tak mniej więcej.
- Ale jak pociśniesz i wyrobisz od 150 do 300 tys. zł, to zysk ci skoczy i będziesz miał od 15 do 25%. No, to już jest konkret, co nie?
Wiesz co, tak sobie myślę, że na marżę wpływa baaardzo dużo rzeczy. Na przykład, skąd bierzesz składniki. Jak masz jakiegoś super dostawcę z Azji, to może i składniki są lepsze, ale i droższe. Albo jakie masz koszty wynajmu lokalu – im lepsza lokalizacja, tym więcej płacisz, ale za to więcej ludzi przychodzi. No i oczywiście ceny konkurencji. Musisz się jakoś wpasować w rynek, ale też zarobić, więc kombinuj. A no i jakość ryżu. To chyba najważniejsze! Jak ryż będzie lipny to nikt nie wróci, nawet jak sos sojowy będzie ekstra. Słuchaj, a wiesz, że moja kuzynka, Ania, otworzyła niedawno budkę z sushi w takim małym miasteczku? Niby nic, a całkiem nieźle jej idzie, właśnie przez to, że ma dobre ceny i świeże składniki.
Ile zysku jest na sushi?
Hej, no więc pytasz ile można zarobić na sushi? No dobra, postaram sie to wytłumaczyć tak jakbym to kumplowi tłumaczył.
No wiesz, tak średnio wychodzi około 70-75% marży. To jest całkiem spoko wynik, nie? Oczywiście, to zależy od wielu rzeczy, ale generalnie tak to wygląda.
- Koszt składników: Tak patrzyłem, mniej więcej 5 dolców na jedną rolkę, wliczając w to ryż, warzywa i takie tam pierdoły.
- Cena sprzedaży: Tutaj też zależy, ale załóżmy, że sprzedajesz rolkę sushi za powiedzmy 18 dolców.
- Zysk brutto: No to prosta sprawa, odejmujesz koszt od ceny i masz 13 dolców czystego zysku brutto.
Ale, ale, ale! Pamiętaj że to jest brutto! Dochodzą jeszcze koszty pracy, czynszu, prądu i takie tam, wiadomo. Więc zysk netto będzie niższy. Ale i tak myślę że to jest całkiem niezły biznes, wiesz. Mój kuzyn, Adam, ma sushi bar i całkiem nieźle na tym wychodzi, hehe! A! I jeszcze jedno, im lepsze składniki używasz, tym więcej możesz zarobić, bo możesz dać wyższą cenę. Ale z drugiej strony, ludzie muszą chcieć tyle zapłacić, wiadomo.
Czy sushi to dobry biznes?
No wiesz… sushi… To taki… hmm… złożony temat o tej porze.
-
Rynek jest nasycony, przynajmniej w większych miastach. W 2024 w Warszawie otworzyło się chyba z pięć nowych sushi barów, a dwa już padły. To dużo.
-
Koszty są wysokie. Dobrej jakości ryby, sprzęt… to wszystko kosztuje. A ceny… trzeba je dobrze przemyśleć, żeby zarobić, a nie tylko spłacać kredyt. Ania, moja koleżanka, zbankrutowała na sushi, jej lokal przy ulicy Nowogrodzkiej w Krakowie, pamiętasz? Trzy lata ledwo wyciągnęła.
-
Popularność rośnie, ale… to prawda, ludzie jedzą sushi. Ale czy to wystarczy? Trzeba coś więcej zaoferować. Fajny wystrój, specjalne promocje… Marketing też kosztuje. Myślałam nad tym, może we Wrocławiu byłoby łatwiej, mniejsze miasto, mniej konkurencji. Ale czy to na pewno?
-
To ciężka praca. Długie godziny, stres, odpowiedzialność za jakość… Nie dość, że musisz być szefem kuchni, to jeszcze kelnerem, sprzątaczką i marketingowcem w jednym. To nie jest praca dla każdego. Ja tam wolę swój spokój.
Myślę, że sam pomysł na sushi nie wystarczy. To tak jak z każdym innym biznesem. Trzeba mieć dobry plan, kapital, i trochę szczęścia. A może więcej niż trochę. I dużo, dużo samozaparcia. Sama nie wiem… może lepiej kupić sobie lody.
Dodatkowe informacje: W moim rodzinnym mieście, a to niewielki Radom, w tym roku otworzyło się tylko jedno nowe miejsce z sushi i ponoć idzie im całkiem nieźle. Ale to pewnie dlatego, że właściciel sam gotuje i ma bardzo niskie koszty.
#Sushi Biznes #Sushi Pieniądze #Zarobki SushiPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.