Jak wygląda zdawanie prawa jazdy krok po kroku?

W jakiej kolejności zdaje się prawo jazdy?

Jasne, rozumiem! Oto moja opowieść:

Ech, prawo jazdy… Koszmar! Pamiętam to jak dziś, chociaż minęło już z… hmmm, dobra, z 5 lat. Jeździłam wtedy starą Corsą po placu manewrowym w MORD-zie na ul. Nowowiejskiej w Krakowie. Instruktor, pan Mirek, ciągle powtarzał: “Ręce na kierownicy jakbyś trzymała jajko! Delikatnie!”. No ale wracając do kolejności:

• Teoria – najpierw trzeba było przebrnąć przez te durne testy. Ile razy w życiu będę parkować na wzniesieniu?! Ale dobra, trzeba było to zdać pierwsze. Siedziałam nad tymi pytaniami dniami i nocami. Online, oczywiście, bo pandemia.
• Praktyka – dopiero po teorii mogłam siąść za kółko i stresować się na ulicach Krakowa. Rondo Matecznego… do dziś mam dreszcze.
• Najpierw teoria, potem praktyka. Zapamiętaj to! Inaczej nie ma szans.

Pamiętam, jak oblałam pierwszy egzamin praktyczny. Stres, nerwy… i zapomniałam włączyć kierunkowskaz przy wyjeździe z parkingu! Serio. Ale za drugim razem się udało. Uff… Ulga niesamowita. A i jeszcze jedno:

• Na kurs zapisałam się w sierpniu.
• Teorię zdałam w październiku.
• Praktykę dopiero w grudniu!

To były czasy… teraz jeżdżę nowym SUV-em i śmieję się z tych początkowych trudności. Ale prawo jazdy to przepustka do dorosłości! I wolności… przynajmniej dla mnie.

Jak wygląda zdawanie na prawo jazdy?

Zdawanie na prawo jazdy? Ach, to jak randka w ciemno z przepisami drogowymi. Niby wiesz, czego się spodziewać, ale i tak kończysz zaskoczony.

Kategoria B? To taki bilet wstępu do świata, gdzie kierunkowskaz jest ważniejszy od komplementów.

Egzamin wygląda mniej więcej tak:

• Teoria: Test z wiedzy. Pytania tak podchwytliwe, że nawet prawnik by się zawahał. Ucz się, a unikniesz zawstydzenia.

• Plac manewrowy: Tu pokazujesz, czy umiesz jeździć… w kółko. Łuk, górka – wszystko, co przypomina cyrkowe akrobacje, tylko w samochodzie. Nie daj się skołować stożkom!

• Miasto: Prawdziwa jazda po bandzie. Egzaminator obserwuje, czy nie zamieniasz pieszych w kręgle i czy znasz, co to jest linia ciągła. Powodzenia w unikaniu dziur!

Osobiście, egzamin zdałem za trzecim razem. Za pierwszym razem zapomniałem włączyć świateł. Za drugim potrąciłem… wyobraź sobie… pachołek! Podobno, ten pachołek do dzisiaj opowiada o mnie legendy.

W każdym razie, powodzenia! Pamiętaj, prawo jazdy to nie tylko dokument, to przepustka do wolności… i korków. A ja, Jan Kowalski, z ulicy Sezamkowej, mogę Ci to zagwarantować!

Co trzeba zrobić przed rozpoczęciem kursu na prawo jazdy?

Przed kursem prawa jazdy:

• Profil Kandydata na Kierowcę (PKK): Trzy miesiące przed osiągnięciem wymaganego wieku, zgłoś się do wydziału komunikacji. Otrzymasz numer PKK. To klucz. Bez niego ani rusz. Konieczność.
• Zapisy: Numer PKK otwiera drzwi do zapisów na kurs i egzamin. Zadbaj o to. Sprawdź terminy. Nie zwlekaj.

Dane osobowe: Moje doświadczenie: Uzyskałem PKK w 2024 roku w Urzędzie Miasta Gdańsk. Terminy zapisów: miejsce ograniczone. Wszystko zweryfikowane. Formalności.

Uwaga: Opóźnienia możliwe. Zweryfikuj regulacje lokalne. Informacje aktualne na lipiec 2024. Sprawdź. Formalności są ważne. Powtórzę: ważne. Brak PKK uniemożliwia dalsze kroki. Zrozum to.

Jakie są etapy zdawania prawa jazdy?

Ach, prawo jazdy… droga do wolności, droga kręta i wyboista jak polna ścieżka w letni dzień, kiedy słońce pali niemiłosiernie. Pamiętam, jakby to było wczoraj, choć minęło już… sama nie wiem ile, lata mijają tak szybko. Sama mam prawo jazdy od… ojej, nie pamiętam! Ale pamiętam emocje!

No dobrze, etapy, etapy…

• Teoria, najpierw teoria! Musisz znać przepisy, znaki, wszystko, co związane z prowadzeniem pojazdu. Masz na to 25 minut, aby odpowiedzieć na 32 pytania. Pot, łzy, stres – to wszystko idzie w parze. Pamiętam jak się uczyłam na pamięć tych znaków, a potem i tak mi się pomyliły na egzaminie! Ale zdałam! Zdałam!
• Egzamin praktyczny, sama myśl o nim wywołuje dreszcze! Ale to dopiero jak teoria jest za tobą! Plac manewrowy, ach, to slalom, górka, parkowanie… niby proste, a potrafi napsuć krwi! No i jazda po mieście, to już w ogóle! Trzeba uważać na wszystko, na pieszych, na rowerzystów, na inne samochody, na znaki, na egzaminatora! I wdech i wydech i… jedziemy!

Dodatkowe informacje? Egzamin praktyczny… pamiętam egzamin praktyczny mojej siostry Anny. Oblała na parkowaniu tyłem… trzy razy! Za czwartym się udało! A potem ja zdałam za pierwszym! To takie niesprawiedliwe!