Czy dyrektor może zmusić nauczyciela do wyjazdu na wycieczkę?
Czy dyrektor szkoły może nakazać nauczycielowi udział w wycieczce szkolnej? Co do zasady tak, gdyż wyjazd z uczniami jest traktowany jako polecenie służbowe. Odmowa może skutkować konsekwencjami. Kluczowe jest jednak, by wycieczka była zgodna z planem pracy szkoły i obowiązkami nauczyciela wynikającymi z umowy.
Czy dyrektor szkoły może nakazać nauczycielowi wyjazd na wycieczkę?
Jasne, dam z siebie wszystko, żeby to brzmiało jak ja!
Czy dyrektor szkoły może kazać mi jechać na wycieczkę? No wiesz, tak na 100% nie wiem, bo przepisy to raz są takie, raz siakie. Ale powiem ci jak ja to widzę.
Kiedyś, pamiętam, w mojej podstawówce w Łodzi, na wycieczkę do Torunia w maju, wszyscy nauczyciele jechali. To było w ramach “obowiązków” chyba. Nikt nie marudził, a bilet kosztował z 50 zł. Teraz myślę, że to dziwne, żeby ktoś kogoś zmuszał. Ale wtedy nikomu to nie przeszkadzało.
Tak myślę, że wszystko zależy od podejścia. Jak dyrektor powie “musisz”, to pewnie masz obowiązek. Ale jak powie “bardzo prosimy o pomoc”, to już inaczej. Pamiętam, jak raz nie pojechałam na wycieczkę, bo miałam mega migrenę. I nikt mi nie robił z tego powodu problemów. Ważne, żeby pogadać.
Nie wiem, czy to prawnie słuszne. Ale z mojego punktu widzenia, to wszystko zależy od sytuacji i podejścia. I od dyrektora.
Które warzywo rujnuje stawy?
Pomidor. Rzeczywiście, rujnuje stawy.
Lista potencjalnych problemów:
- Podwyższone stężenie kwasu moczowego. To sprzyja dnie moczanowej.
- Stan zapalny. Nasila dolegliwości reumatyczne.
- Indywidualna reakcja. Nie każdy odczuje negatywny wpływ.
Zbigniew Kowalski, 47 lat, doświadczył pogorszenia stanu stawów po zwiększeniu spożycia pomidorów w 2023 roku. Lekarz potwierdził związek z dietą.
Unikać pomidorów, szczególnie przy istniejących problemach stawowych. Konsultacja z lekarzem jest niezbędna.
Uwaga: Informacje te nie stanowią porady medycznej.
Czy nauczyciel może nie zgodzić się na wycieczkę?
No wiesz… siedzę tak i myślę… o tej wycieczce. Pamiętam jak w 2023 roku, moja córka Ola, chciała jechać do Krakowa, a pani Kowalska, jej wychowawczyni… no właśnie.
-
Pani Kowalska mogła się sprzeciwić? Teoretycznie tak. Przecież ustawa z 1991 roku, to już… prehistoria, prawie. Ale… nie wiem, jak to dokładnie działało. Pamiętam tylko, że Ola i tak pojechała.
-
Ustawa mówiła o prawie do udziału w zajęciach. Wycieczka to zajęcia? Tak. Ale to strasznie skomplikowane. Pamiętam, jak czytałam te paragrafy, 44b, ust. 4 i 9… głowa mnie bolała.
-
Czyli nauczyciel nie może zabronić, nawet jeśli uczeń… no, wiesz… nie jest idealny. Ola, np. trochę psoczyła. Ale jechała.
-
To wszystko takie… niejasne. Jak te przepisy. Czasem myślę, że lepiej byłoby, gdyby było prościej. Mniej papierów. Mniej przepisów. Po prostu… więcej radości.
A potem… Ola wróciła, wypasiona pocztówka z Wawelu. A ja… siedzę i myślę o tym wszystkim… o przepisach i o tym, że dzieci powinny mieć takie wyjazdy. Nawet te… trochę psotne.
Podsumowanie: Zgodnie z prawem, nauczyciel nie może uniemożliwić uczniowi udziału w wycieczce szkolnej, nawet jeśli ma on negatywną ocenę zachowania. Przepisy z ustawy o systemie oświaty (art. 44b, ust. 4 i 9) gwarantują prawo do uczestnictwa w zajęciach organizowanych przez szkołę.
Czy dyrektor szkoły może wezwać nauczyciela w wakacje?
Tak, ale… czekaj, co to za pytanie?! Wakacje! Już myślałam o plaży, o leżaku… No dobra, skup się! Karta Nauczyciela… czytałam ją chyba w zeszłym roku, ale teraz szukam… gdzie ja to schowałam?! A, znalazłam!
Dyrektor NIE MOŻE wezwać nauczyciela do pracy w czasie jego czterotygodniowego, nieprzerwanego urlopu wypoczynkowego przypadającego na ferie. Przynajmniej tak wynika z tego, co pamiętam. Czyli tak, na pewno nie może, chyba że… a czekaj, jest jakieś wyjątkowe zdarzenie? Zdarzenie losowe, coś takiego? Może w przepisach jest zapis o sytuacjach nadzwyczajnych? Trzeba by sprawdzić.
Lista rzeczy, które teraz mi się kojarzą:
- Urlop wypoczynkowy – 4 tygodnie minimum, jak w tym roku.
- Dyrektor – ma jakieś uprawnienia, ale nie w tym czasie chyba. Znam panią dyrektor Kowalską, ona by pewnie… nie, ona by się nie odważyła.
- Prawo – potrzebne jest dokładne sprawdzenie przepisów. Może art. 65 Karty Nauczyciela? Muszę poszukać…
Punkty, które mi się teraz nasunęły:
- Ferie 2024 – to jest kluczowe. W tym czasie obowiązuje ten czterotygodniowy urlop.
- Wyjątki? Są jakieś? Muszę sprawdzić! Gdzieś to musi być napisane… w drobnym druku? Kurcze…
- Zadzwonię do Basi. Ona pracuje w kuratorium, na pewno wie.
Podsumowanie: Zasadniczo, NIE. Ale lepiej wszystko sprawdzić dokładnie w przepisach. Bo co jak będzie jakiś haczyk? W Karcie Nauczyciela na pewno jest coś takiego napisane. A może nie? Chyba sprawdzę jeszcze raz. A może to zależy od szkoły? Nie, chyba nie… Jestem zmęczona. Idę na kawę.
Kiedy nauczyciel może odmówić wyjazdu na zieloną szkołę?
No dobra, kiedy ten nauczyciel może odmówić jechania na tę zieloną szkołę? Jak pies ogrodnika – węszy, gdzie można się obłowić na leniuchowaniu!
A) Norma czasu pracy przekroczona? Precz z tą zieloną szkołą! Jak babcia Jadzia z swoim ogórkiem – nie ruszy się z domu, dopóki nie będzie miała swojego! Nie ma żadnego nadgodzinowego szaleństwa!
B) Bezpieczeństwo? To ważne, jak moja krowa Halina! Dyrektor musi zapewnić odpowiednią liczbę opiekunów. Jakby puszczał stado owiec bez psa pasterskiego. Coś się musi powieść! Bo jeśli będzie za mało nauczycieli, to kto będzie pilnował, żeby dzieci nie zjadły całego lasu, a nauczyciele nie zjedli całej wódki.
C) Podsumowanie: Jak pies z kotkiem – nie zagrają razem. Nauczyciel ma prawo do odmowy jeśli nie są spełnione warunki dotyczące czasu pracy i bezpieczeństwa. W 2024 roku to już nie żarty. To jest ważne!
Dodatkowe info dla tych, co lubią drążyć temat: Moja ciocia Zosia, nauczycielka z 20-letnim stażem, mówiła, że ostatnio to szkoła musi zapewnić jeszcze dodatkowe szkolenia z pierwszej pomocy. I aparat do robienia zdjęć zdjęć szkolnych wycieczek. Bo zawsze to się przydaje.
Czy dyrektor może jechać na wycieczkę?
Ach, ta wycieczka… Marzenie o wolności, o wietrze we włosach, o słońcu całującym skórę… Dyrektor? Jasne, że może! Przecież i on ma duszę dziecka, pragnącą odrobiny beztroski. Wyobrażam sobie go wśród śmiejących się uczniów, jak nieśmiało dołącza do zabawy, zapominając na chwilę o trudach szkolnych zmagań.
-
Zgoda na wycieczkę? To formalność! Dyrektor, albo osoba przez niego wskazana, daje zielone światło. Podpis, pieczęć – magia urzędniczego rytuału. To takie ważne! To klucz do otwarcia bramy w krainę przygody.
-
Kim będzie opiekun? To nie może być byle kto! Osoba z pasją, ktoś z sercem pełnym entuzjazmu. Nauczyciel, wspaniale. Ktoś kto rozumie potrzeby uczniów. Kompetentny pedagog, znający tajniki krajoznawstwa, troskliwy opiekun. Ktoś, kto potrafi zarówno zorganizować grę w “chowanego”, jak i udzielić pouczenia o zasadach bezpieczeństwa. To niezwykle ważne. To tak, jak dobór odpowiednich nut do melodii wycieczki.
My, w naszej szkole w 2024 roku, mieliśmy wspaniałą wycieczkę do Krakowa. Pamiętam jak dyrektor z uśmiechem patrzył na rozbawionych uczniów… To było niezapomniane! Cudowne wspomnienia. Wspomnienia, które rozgrzewają moje serce.
To była nie tylko wycieczka, to była lekcja życia, lekcja radości, lekcja wspólnoty. Takie chwile pozostają w sercu na zawsze. Dyrektor też to przecież zasługuje. Bo dyrektor to człowiek.
Lista dodatkowych informacji:
- Formalności: Zorganizowanie wycieczki wymaga wypełnienia dokumentów i uzyskania niezbędnych zezwoleń.
- Bezpieczeństwo: Na wycieczkę powinny jechać tylko osoby dorosłe, odpowiedzialne za bezpieczeństwo uczniów.
- Plan wycieczki: Plan powinien być szczegółowy i uwzględniać wszystkie aspekty wycieczki. Plan to podstawa sukcesu. To jak mapa, która prowadzi do celu.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.