Czy ciężko zdać na prawo jazdy?

8 wyświetlenia

Oj, ciężko powiedzieć, czy ciężko zdać na prawo jazdy... Sama miałam sporo stresu! Teoria poszła gładko, ale praktyka... to był koszmar! Znam osoby, które zdały za pierwszym razem, ale też takie, co walczyły po kilka razy. Myślę, że dużo zależy od instruktora i od tego, jak bardzo się człowiek przyłoży. Stres potrafi naprawdę wszystko popsuć!

Sugestie 0 polubienia

O rany, to pytanie, czy ciężko zdać na prawo jazdy… No więc, powiem tak: dla mnie to była prawdziwa przeprawa! Pamiętam, jak strasznie się stresowałam. Właściwie to sama nie wiem, czy mogę obiektywnie stwierdzić, czy jest to trudne, bo wiecie, każdy ma inaczej.

Teoria? Pikuś, poszło mi raz-dwa, ale to, co się działo na placu i później na mieście… O matko! Pamiętacie to uczucie, jak pierwszy raz musicie wjechać na rondo i nagle wszystkie znaki drogowe wyglądają jak chińskie znaczki? Koszmar!

Znam Beatkę, która zdała za pierwszym razem. Szczęściara! Ale z drugiej strony, mój brat męczył się chyba ze cztery razy. No i weź tu bądź mądry. Chyba sporo zależy od instruktora, nie? Ja trafiłam na fajnego, ale słyszałam różne historie. I w ogóle… Jak myślicie, ile osób średnio zdaje za pierwszym podejściem? Ciekawe, czy są jakieś badania na ten temat… Może gdzieś w internecie poszukać?

No i to, ile czasu poświęcisz na naukę! Bo umówmy się, samo słuchanie instrukcji to nie wszystko. Trzeba wsiąść za kółko i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Inaczej, nawet jak znasz przepisy na pamięć, to i tak stres cię zje i zapomnisz jak się włącza kierunkowskaz. A w ogóle, co tak naprawdę sprawia, że egzamin jest taki stresujący? Może to ten wzrok egzaminatora, który patrzy na ciebie jak na potencjalnego sprawcę wypadku? Albo świadomość, że od tego zależy twoja wolność i niezależność? Sama nie wiem.

Powiem wam szczerze, dla mnie prawo jazdy to była taka bramka do dorosłości. Ale ta bramka była otwierana kluczem, który naprawdę ciężko było zdobyć! I wiecie co? Jak już zdałam, to przez pierwsze tygodnie jeździłam jak przysłowiowy święty, taka byłam ostrożna! Ale duma – bezcenna!