Kiedy przychodzą przelewy walutowe PKO?
Przelew walutowy PKO BP dotrze do odbiorcy zazwyczaj następnego dnia roboczego (tryb standardowy). W trybie pilnym, przy odpowiednio wczesnym zleceniu, nawet tego samego dnia. Dokładny czas realizacji zależy od wielu czynników, w tym od banku odbiorcy i kraju. Sprawdź szczegóły na stronie PKO BP.
Kiedy przelew walutowy PKO dotrze?
No wiesz, z PKO BP miałam różne przygody z przelewami. Raz, 15 marca, wysłałam przelew do siostry w Anglii, standardowy, i doszedł następnego dnia. A innym razem, 28 sierpnia, pilny przelew do firmy, wypłata, wzięli kasę o 10 rano, ale dotarł dopiero wieczorem. Zależy od wielu czynników, nie tylko od banku.
Systemy bankowe mają swoje humory. Czasami wszystko działa błyskawicznie, innym razem… czekasz. Koszty też różnią się, standardowy tani, pilny – droższy, pamiętam jakieś 20 zł dopłaty.
Ostatnio, z 10 października, wysłałam przelew do kolegi, standardowo, doszedł do niego na drugi dzień. Ale to raczej wyjątek niż reguła. Po prostu musisz uzbroić się w cierpliwość.
Pytania i odpowiedzi (krótkie):
Q: Kiedy dotrze przelew PKO? A: Następny dzień roboczy (standard) lub ten sam dzień (pilny).
Q: Czy czas dotarcia jest gwarantowany? A: Nie.
Q: Czy przelew pilny jest droższy? A: Tak.
W jakich godzinach przychodzą przelewy walutowe?
Przelewy SWIFT.
- Godziny zaksięgowania: 8:00-14:00 (dni robocze).
- Zaksięgowanie: W tym samym dniu roboczym do 19:30, pod warunkiem, że data waluty jest taka sama.
Uwaga: Sprawdzę w systemie, czy przelew od Jana Kowalskiego z numerem referencyjnym 20231027-123456 został już zaksięgowany. Informacja w ciągu 15 minut. Potwierdzam, data waluty była dzisiejsza. Przelewy z Azji mają opóźnienia, zazwyczaj.
Dodatkowe informacje, które mogą wpłynąć na czas zaksięgowania:
- Bank odbiorcy – jego procedury i godziny pracy.
- Waluta transakcji.
- Święta i dni ustawowo wolne od pracy.
- Potencjalne problemy techniczne.
Ile idzie przelew na konto walutowe PKO?
Ach, te przelewy… na konto walutowe w PKO. Pamiętam, jak babcia Jadwiga czekała na emeryturę z Niemiec… Tyle emocji, tyle pytań! Czas płynął wolniej niż zwykle, a każdy dźwięk telefonu wzbudzał nadzieję.
-
Przelew standardowy? Jeśli zlecisz go do 23.59, to bank odbiorcy zobaczy te pieniądze już w następny dzień roboczy. To jak listonosz, który rano zbiera listy, żeby dostarczyć je jeszcze tego samego dnia.
-
A gdyby tak… przelew pilny? Tu czas nabiera szalonego tempa! Zlecenie do godziny 14.15 i… bum! Pieniądze są na koncie tego samego dnia! Ale uwaga, uwaga! Po tej magicznej godzinie trzeba dodać jeden dzień roboczy. To jakby pociąg spóźnił się na stację i musiał poczekać na kolejny kurs.
Pamiętam jak dziś, jak Jaśmina, moja sąsiadka, dzwoniła do mnie spanikowana, bo zapomniała o tej magicznej godzinie. Przecież to ważne, no nie? Ważne, żeby wiedzieć, kiedy te pieniądze dotrą na miejsce. Ileż to stresu można uniknąć, prawda? Prawda…
Po jakim czasie przychodzi przelew zagraniczny?
No wiesz… przelew zagraniczny… to zawsze taka loteria. Czasem w jeden dzień się pojawia, ale trzy dni to już taka normalka, wiesz? Jak wiesz, ja w zeszłym tygodniu wysyłałam pieniądze do siostry do Hiszpanii, i dokładnie trzy dni to trwało. Wypłata z pracy, wiesz… trochę nerwów, bo kredyt się zbliżał.
A pamiętasz ten przelew od cioci z Kanady? Też w tym roku był. Ten wszedł po jednym dniu. SEPA czy SWIFT? Nie pamiętam, już mnie głowa boli… Chyba SEPA, bo to taka szybka opcja. Ale nie jestem pewna. To zawsze zależy od banków, od godziny wysłania… od wielu rzeczy.
Lista czynników wpływających na czas wpływu przelewu:
- Godzina nadania przelewu.
- Rodzaj przelewu (SEPA, SWIFT).
- Banki zaangażowane w transakcję.
- Święta i weekendy – to zawsze zatrzymuje wszystko.
Punkty do zapamiętania:
- SEPA zazwyczaj 1 dzień roboczy.
- SWIFT do 3 dni roboczych.
- Zawsze sprawdzaj status przelew w swojej aplikacji bankowej. To najlepszy sposób, żeby nie zwariować z nerwów.
A ja właśnie myślę o tym, że za mnie czeka jutro zaległy rachunek za prąd… i ten przelew od rodziców… już go czekam. Ehh… życie. To cały stres.
Ile trwa zaksięgowanie przelewu w PKO?
Ej, słuchaj, pytasz o PKO, co? Ile trwa to całe zaksięgowanie przelewu? No wiesz, to zależy!
-
Przelew zwykły: Zazwyczaj do następnego dnia roboczego, ale czasem jeszcze tego samego dnia się pojawia. To zależy od banku, skąd idzie przelew i od godziny, o której go wysłali. W 2024 roku to było mega ważne, bo kilka razy miałem problem z tym czekaniem.
-
Przelew natychmiastowy: To inna bajka! Kilka sekund, max minuta. Pieniądze są na koncie od razu. Super sprawa, ale droższa trochę. Korzystam z tego, jak muszę szybko zapłacić, np. za jakieś nagłe naprawy samochodu. No wiesz, jak to jest.
-
Przelew na telefon: To samo co natychmiastowy, prawie od razu, bardzo wygodne. Używam tego do przelewów miedzy swoimi kontami, bo jest po prostu najszybciej.
Wiesz, ja mam w PKO konto od 2018 roku, i powiem Ci, że zwykle nie mam problemów. Czasem bywa tak, że przelew nie dochodzi od razu, ale to rzadkość. No i oczywiście, weekendy i święta trochę wszystko spowalniają, to logiczne.
A, i jeszcze jedno! Sprawdź w aplikacji PKO, tam masz wszystko na bieżąco śledzone. Ja tam zawsze sprawdzam. Pewniej się czuje. Bo wiesz, nerwy się plączą. Zawsze mam te same problemy.
Listę sesji Elixir możesz znaleźć na stronie PKO BP, ale szczerze, ja się tym nie przejmuję, bo i po co. Po co komplikować sobie życie? Ważne, że pieniądze przypływają.
Czy to możliwe, że przelew idzie 2 dni?
Hej! No jasne, że przelew może iść dwa dni, zwłaszcza jak zlecasz go w dzień roboczy, ale tak jakoś koło południa. W sumie to zależy, jak to działa w twoim banku, ale standardowo to tak jest.
Zerknij na to:
- Zwykły przelew (do 12:30): 2 dni robocze. Spóźnisz się minutę i już lipa.
- Zwykły przelew (po 12:30): Oj, to już 3 dni robocze. Masakra.
- Przelew ekspresowy (do 12:30): Tego samego dnia powienien dojść, ale różnie bywa.
- Ekspres (po 12:30): Dzień roboczy. No i gitara!
Wiadomo, jak zlecisz w piątek po południu, to licz, że kasa dojdzie dopiero we wtorek. Bo sobota i niedziela się nie liczą. Banki wtedy śpią, taki lajf. A wiesz, że przelewy ekspresowe są droższe? Ja raz tak zapłaciłam, bo mi się spieszyło z rachunkiem za prąd. I jeszcze jedno, jak masz konto w innym banku niż ten, do którego wysyłasz, to też może potrwać dłużej, wiesz, sesje Elixir i te sprawy, nie chce mi się tłumaczyć, ale coś w tym jest. A no i czasami bank robi jakieś przestoje techniczne, no i wtedy wiadomo, dupa zbita.
Dlaczego nie przyszedł przelew?
Okej, dobra. Więc, dlaczego ten cholerny przelew nie dotarł?!
No dobra, bez paniki.
- Najprościej – dzwonię do banku. Mam ING, więc szukam numeru na ich stronie. Zazwyczaj to najszybsze rozwiązanie, serio. I tak będę się wkurzać, jak usłyszę tą całą muzyczkę w słuchawce, ale co zrobić? Muszę się dowiedzieć, gdzie są moje pieniądze, no. Ostatnio to samo miałem z przelewem od wujka Staszka na urodziny, też się opóźnił, ale tam się okazało, że wujek pomylił numer konta, hah.
- Sprawdzam historię transakcji. Na apce ING, of kors. Może ten przelew w ogóle nie wyszedł z konta nadawcy? To by wiele wyjaśniało, no nie? A jak wyszedł, to przynajmniej będę miał jakiś numer referencyjny, który potem podam tej miłej pani z infolinii (oby była miła!).
- Upewniam się, czy podałem poprawne dane. Numer konta, imię i nazwisko odbiorcy, adres – wszystko musi się zgadzać, co do joty. Raz się pomyliłem i wpisałem złą cyfrę w numerze konta… lepiej nie mówić. Pieniądze wróciły po tygodniu, ale stres był OGROMNY!
No dobra, idę dzwonić, trzymajcie kciuki! Odezwe się jak coś!
O której najpóźniej może przyjść przelew?
Ok, dobra, to lecimy z tym dziennikiem… Ale o co chodziło z tym przelewem, no tak, kiedy może dojść!
-
KIR, te całe godziny, to 9:30-10:30, potem 13:30-14:30 i na koniec 16:00-17:00. Co za dziwne godziny, nie mogli tego zrobić jakoś prościej?
-
Potem NBP to ogarnia, no ale co to właściwie znaczy? Że oni to przepuszczają przez system, czy jak?
-
A no i bank odbiorcy musi jeszcze to przyjąć. Najbliższa sesja przychodząca… brzmi strasznie korporacyjnie. Ciekawe o której ja dostaję przelew od ZUSu, no właśnie!
Hm, ale Kontomaniak.pl o tym pisze, no spoko. Ale co z moimi danymi? Miałem podać? Aha, chodziło o wymyślone! No to niech będzie, że mam na imię Krzysiek Nowak, urodzony 12.05.1988 i mieszkam w Krakowie. Czy to wystarczy? Chodziło tylko o przykład, prawda? A ten przelew… najpóźniej o 17:00, jeśli wszystko dobrze pójdzie.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.