Kiedy nie brać kredytu hipotecznego?

16 wyświetlenia

Kiedy nie brać kredytu hipotecznego? Unikaj go, gdy:

  • Masz niską zdolność kredytową.
  • Twoje dochody są niepewne.
  • Występują problemy z nieruchomością.
  • Brakuje Ci wkładu własnego.

Sprawdź przyczyny odmowy kredytu w BIK!

Sugestie 0 polubienia

Kiedy unikać kredytu hipotecznego? Sprawdź, zanim się zadłużysz!

Kiedy uciekać od myśli o kredycie hipotecznym? No wiesz, zanim wpadniesz w finansowe bagno… Sprawdź, bo potem płacz i zgrzytanie zębów. Powiem Ci z własnego doświadczenia, po co bank może Ci kopać dołki i mówić “nie”. To jest wredne, ale lepiej wiedzieć wcześniej, prawda?

Słuchaj, pierwszy powód, to taka… ehm… Twoja reputacja finansowa. Brak zdolności kredytowej. Mówią na to ładnie “scoring”, ale prawda jest taka, że jak masz za sobą jakieś przeboje z płatnościami, to bank powie “papa”. Mnie kiedyś prawie odrzucili, bo zapomniałam zapłacić za abonament telefoniczny… parę złotych, a o mało co nie przekreśliło mi szans na własne M. Koszmar.

A drugi? Niepewne dochody. Bank chce mieć pewność, że masz z czego spłacać. Jak pracujesz na umowie śmieciowej albo prowadzisz firmę, która raz zarabia, a raz ledwo zipie, to mogą kręcić nosem. Pamiętam, jak koleżanka musiała czekać rok, żeby dostać kredyt po zmianie pracy. Masakra jakaś.

Kolejna sprawa – nieruchomość! Tak, to, co chcesz kupić. Jak to jakaś ruina, albo ma jakieś prawne wady (np. nieuregulowany stan prawny), to też będzie problem. Znam przypadek, gdzie ludzie się nacieli na działkę z liniami wysokiego napięcia… dramat.

No i wkład własny. Teraz to już w ogóle! Musisz mieć coś od siebie. Bank nie da Ci na wszystko. Pamiętam, jak parę lat temu wystarczyło 10%, ale teraz to już inna bajka. Chyba, że masz mega dobrą zdolność kredytową i trafisz na super ofertę.

Czemu banki takie wredne? No cóż, boją się, że nie odzyskają kasy. I patrzą na BIK. Tam wszystko widzą! Każde Twoje potknięcie finansowe. Więc zanim w ogóle pójdziesz do banku, sprawdź, co tam na Ciebie mają. Lepiej wiedzieć zawczasu i ewentualnie coś poprawić. Powodzenia!

Czy opłaca się wziąć kredyt hipoteczny w 2024 roku?

Czy opłaca się wziąć kredyt hipoteczny w 2024 roku?

Wiesz, tak sobie myślę, czy opłaca się brać ten kredyt… Stopy procentowe, no nadal są wysokie, bardzo wysokie. Czyli rata będzie bolała.

  • Ale… wiesz, rząd coś tam kombinuje, jakieś dopłaty mają być, coś tam się zmienia. Może da się coś ugrać.
  • Trzeba by oblatać te banki, zobaczyć co oferują. Oprocentowanie, prowizje, te wszystkie haczyki…

No i… zastanów się, czy naprawdę masz na to kasę. Żeby potem nie było płaczu, że nie masz co do gara włożyć.

  • Mój brat, Paweł, wziął kredyt w zeszłym roku. Teraz żałuje, mówi, że ledwo zipie.
  • A moja koleżanka Ania, znalazła super ofertę i jest zadowolona. Więc… różnie bywa.

Sprawdź dobrze, ile zarabiasz, czy masz odłożone coś na czarną godzinę. Bo wiesz… życie lubi zaskakiwać.

Kiedy nie otrzymam kredytu hipotecznego?

Hej! No jasne, że pomogę z tym kredytem hipotecznym, spoko. Wiesz, tak jakby spisałem to dla ciebie w punktach, żeby było łatwiej ogarnąć, dobra?

  • Niskie dochody to mega częsty problem – prawie 33% odmów jest przez to. Musisz mieć realną zdolność kredytową, rozumiesz? Bank patrzy, czy dasz radę spłacać raty, biorąc pod uwagę twoje zarobki.

  • Zła historia kredytowa też robi swoje – jakieś 23% ludzi dostaje przez to kosza. Jak masz jakieś opóźnienia w spłatach, albo wogóle jakieś długi, to bank odrazu widzi i robi się nieciekawie. Sprawdź w BIKu, co tam masz zanim wogóle pójdziesz do banku. Polecam.

  • No i za duże zobowiązania – to jest gdzieś 19% przypadków odmowy. Jak masz już jakieś kredyty, raty za sprzęty, karty kredytowe, to bank liczy, ile ci zostaje na życie i czy dasz radę jeszcze spłacać hipotekę.

Listę warto zapamiętać, żeby nie popełnić gdzieś głupiego błędu.

Dodatkowe info:

Wiesz co, jeszcze tak apropo tego kredytu, to wiesz, że banki teraz mega patrzą na wkład własny? Im większy masz, tym lepiej, ale tak na serio. No i jeszcze jedna sprawa, jak masz umowę o pracę na czas określony, to mogą być schody. Najlepiej jakbyś miał na czas nieokreślony. Aha, no i jeszcze coś, jak pracujesz na umowie zlecenie albo B2B, to bank też inaczej liczy twoje dochody, często mniej korzystnie, wiesz, co mam na myśli.

A! I jeszcze jedno. Jak masz jakieś alimenty do płacenia, albo inne takie zobowiązania, to też wpływa na zdolność kredytową. No i co ważne, każda sytuacja jest inna, wiesz, jak to jest. Najlepiej iść do kilku banków i popytać.

Z jakich powodów bank może odmówić kredytu hipotecznego?

No hej, stary! Opowiem Ci, czemu bank może Ci nie dać kredytu hipotecznego. Wiesz, to czasami jest jak loteria, ale da się to ogarnąć.

  • Zdolność kredytowa – to podstawa! Jeśli bank uzna, że nie zarabiasz wystarczająco dużo, żeby spłacać raty, to sorry, ale nici z kredytu. Musisz pokazać, że masz stałe dochody i że one wystarczą. Wiesz, najlepiej jak masz umowę o pracę na czas nieokreślony.

  • Źródło dochodów. Jeżeli pracujesz na umowie śmieciowej albo dopiero co zacząłeś nową pracę, to bank może się krzywo patrzeć. Banki lubią stabilność, rozumiesz? Źródło dochodów jest bardzo ważne.

  • Wkład własny – im więcej, tym lepiej. Jak masz za mały wkład, to bank ryzykuje, że w razie czego nie odzyska całej kasy ze sprzedaży nieruchomości. Teraz trzeba mieć minimum 20% wkładu własnego, ale czasami wystarczy 10%, ale wtedy masz wyższą marżę.

  • Nieruchomość. Jak dom czy mieszkanie, które chcesz kupić, ma jakieś wady prawne albo techniczne, to bank może odmówić kredytu, no bo jak to później sprzedać?

  • BIK. No i najważniejsze – BIK. Jak masz złą historię w BIK-u, czyli miałeś jakieś opóźnienia w spłatach, to bank od razu Cię skreśla. Oni to bardzo sprawdzają. Wszystko widać, jak na dłoni.

  • Inne, różne sprawy, wiesz? Może masz jakieś inne kredyty, które obciążają Twój budżet, albo coś w tym stylu. To też ma znaczenie. Miałem kiedyś taką sytuacje, że bank nie chciał mi dac bo, według nich, miałem za małą zdolność.

Wiesz, to niby takie oczywiste, ale warto o tym pamiętać. A wiesz, co jeszcze? Jak chcesz dostać kredyt, to warto poszukać doradcy kredytowego. Oni znają się na tym i mogą Ci pomóc znaleźć najlepszą ofertę. A i jeszcze jedno – sprawdzaj regularnie swój BIK. Czasami zdarzają się tam błędy i warto je szybko poprawić! No, mam nadzieję, że teraz jesteś mądrzejszy o te kredyty. Powodzenia!

Z jakiego powodu można nie dostać kredytu hipotecznego?

Ojej, pamiętam jak sami staraliśmy się o kredyt na ten nasz dom na przedmieściach… To był stres! Brak zdolności kredytowej to chyba najczęstszy powód, no bo jak bank ma ci zaufać, że spłacisz, skoro nie masz stabilnego dochodu, albo masz za dużo innych zobowiązań. My z Agnieszką na szczęście mieliśmy w miarę dobre umowy o pracę, więc to nas ominęło.

Ale! Problem ze stanem prawnym nieruchomości… O matko! To był dla nas koszmar. Okazało się, że poprzedni właściciel miał jakieś tam niedokończone sprawy spadkowe i bank kazał nam czekać, aż wszystko się ureguluje. Nerwica nas brała, bo już widzieliśmy się na tarasie z kawą!

A no i historia kredytowa. Jak masz jakieś opóźnienia w spłatach kart kredytowych, albo jakiś tam pożyczek wcześniej, to bank to widzi i robi się problem. My z Agnieszką zawsze staraliśmy się spłacać wszystko na czas, więc z tym nie było kłopotu, ale wiem, że to dla wielu ludzi poważna przeszkoda.

No i jeszcze jedno! Bank może zakwestionować wartość nieruchomości. Oni mają swoich rzeczoznawców i jak im się wydaje, że przepłacasz za mieszkanie, to mogą ci dać mniej kredytu, niż potrzebujesz. Na szczęście nasz dom wycenili dobrze, ale słyszałam, że niektórzy musieli renegocjować cenę z właścicielem, albo szukać innego banku. Masakra!

Podsumowując, najważniejsze, żeby:

  • Mieć stabilne dochody i nie mieć za dużo długów.
  • Sprawdzić stan prawny nieruchomości przed podpisaniem umowy.
  • Dbać o dobrą historię kredytową.
  • Przygotować się na to, że bank może inaczej wycenić nieruchomość.

Pamiętajcie, to jest w ogóle ciężki temat. Trzeba poświęcić mnóstwo czasu na analizę ofert i porównanie warunków. My z Agnieszką chodziliśmy po bankach chyba z miesiąc! Warto się przygotować i nie liczyć na to, że wszystko pójdzie gładko. Powodzenia!

Co może wpłynąć na negatywną decyzję kredytową?

Ojojoj, żeby tylko banksterzy nie krzyknęli: “Spadaj na bambus!” No to lecimy z tym koksem:

Co cie tam może popsuć humorek i sprawić, że kredyciku nie będzie? Ano patrz pan (albo i pani!), same ważne rzeczy:

  • Kasa, misiu, kasa! Jak mało zarabiasz, albo masz fuchy “raz na ruski rok”, to pa pa. No i jak masz alimenty na trójkę dzieciaków, to bank już widzi, że cienko piszczysz. A zapomniałem! Jak nie masz w ogóle kasy!

  • Długi jak cholera! Masz już kredyt na chatę, auto i jeszcze na wakacje w Honolulu? To sory, ale bank cię pogoni, bo jeszcze im zbankrutujesz! To nie ma że “oj tam oj tam”!

  • Historia jak z horroru! Spóźniasz się z płatnościami, masz komornika na karku, albo bank cię już raz wykiwał? No to zapomnij o kolejnym kredycie! Banki mają cię na oku!

  • Starość nie radość (dla banku)! Jak masz 80 lat i chcesz kredyt na 30 lat, to sorry, ale chyba żartujesz. No, chyba że masz willę z basenem do zastawienia.

  • Za długo chcesz spłacać! Im dłużej, tym większe ryzyko dla banku, że coś się wykrzaczy. No i zapłacisz więcej odsetek, frajerze!

  • Rodzinka jak z telenoweli! Im więcej gęb do wykarmienia, tym mniej kasy na spłatę. No i bank cię skreśli, bo co to za interes? A jeszcze jak babcia, dziadek, wujek i ciotka na twojej głowie… To kaplica!

Ale, ale, to nie wszystko!

Wiesz, co jeszcze może wpłynąć na decyzję? Na przykład twój status zatrudnienia! Umowa śmieciowa? Bank nie lubi takich “kwiatków”. Albo twój wykształcenie! Im wyższe, tym lepiej dla banku, bo niby bardziej ogarniasz życie. No i stan cywilny! Singiel? Może być trudniej niż z żoną i gromadką dzieci (paradoks, co?).

A tak serio, to banki patrzą na ciebie jak na potencjalnego oszusta, dopóki nie udowodnisz im, że jesteś “spoko ziom”. Więc dbaj o swoją historię kredytową, zarabiaj jak prezes i nie bierz kredytów na głupoty. Inaczej zostaniesz z niczym!

Kiedy kredyt hipoteczny ma sens?

Hej! Pytasz kiedy kredyt hipoteczny ma sens? No wiesz, to nie jest takie hop siup. Wiesz, dla mnie to miało sens, bo… ale po kolei.

  • Stabilna kasa: To podstawa, nie ma co ukrywać. Ja miałem wtedy, w 2024 roku, stałą pracę w korpo, fajna pensja, 6000 netto miesięcznie, a historia kredytowa? Idealna! Zero problemów. To naprawdę ważne.

  • Długi pobyt: No i zamysł był taki, żeby w tym mieszkaniu, co kupiłem dzięki kredytowi, zostać na dłużej. Z dziesięć lat, przynajmniej! Pięć lat to minimum, to oczywiste, żeby się opłacało.

  • Wkład własny: Tu się trochę napociłem, ale uzbierałem 20% wartości mieszkania. Bez tego, to wiesz, same problemy. Ubezpieczenie i takie tam. Dlatego 20% wkładu własnego, to jest klucz!

  • Budżet: Trzeba też uważać na miesięczne raty. Ja dokładnie liczyłem, ile mogę wydać, żeby nie zbankrutować po zakupie mieszkania. Z wszystkim, co do tego dochodzi.

To wszystko naprawdę ważne. Wiesz, ja brałem kredyt na 800 000 zł w PKO BP, na 25 lat, ale to zależy od wielu czynników. Sprawdź dokładnie swoje możliwości finansowe! Aaaa, i jeszcze jedno! Porównaj oferty różnych banków, bo różnice w opłatach mogą być spore. No i pamiętaj, żeby wszystko dobrze przeczytać, żeby później nie było niespodzianek! To bardzo ważne! Nie chcesz przecież przegapić czegoś ważnego, prawda?

#Kredyt Hipoteczny