Kiedy korekta na bitcoinie?

Ile trwa sesja na giełdzie?

No to słuchajta, giełda to nie sklep całodobowy, he he. O 8:30 otwierajo budę, ale tak na niby, bo handel zaczyna się dopiero o 9:00. Wyobrażacie sobie? Pół godziny czekania, żeby kupić jakieś akcje. Jak w kolejce po karpia na święta. Normalnie dramat.

A potem do 17:00 jazda! Możesz kupować i sprzedawać, kupować i sprzedawać… Milion razy. Jak szalony. Ja tam raz kupiłem akcje o 9:00 i sprzedałem o 16:59. Myślałem, że zostanę milionerem. He, he. Zostałem z ręką w nocniku.

• Otwarcie: 8:30 (ale lipa, handel od 9:00)
• Start handlu: 9:00 (nareszcie!)
• Zamknięcie: 17:00 (koniec imprezy)
• Mój rekord: kupno o 9:00, sprzedaż o 16:59 (prawie cud)

Acha, zapomniałbym. To są godziny dla systemu notowań ciągłych, jakby ktoś pytał. Bo są jeszcze inne systemy. Ale o tym innym razem. Bo mi się już palce męczą od pisania na tym telefonie. Zdzichu mi dał swojego starego Nokię. Mówi, że nie do zdarcia. No i ma racje, nie do zdarcia, ale pisać się na tym nie da.

Dobra, spadam. Idę na ryby. Może tam będzie lepszy połów niż na giełdzie. Hehe.

Jak długo trwa dogrywka na GPW?

Dogrywka na GPW? No co ty, pytasz?! To 30 minut, jak w cyrku na wesołych miasteczkach, tyle że zamiast wata cukrowa, są akcje! Normalnie, jakby krowa mleko dawała z rury!

Lista punktów, bo inaczej się w tym pogubisz, jak moja babcia w Tesco:

• 30 minut – tyle trwa ta cała szopka. Pół godziny, rozumiesz? Nie dłużej, nie krócej. No chyba, że kosmici zaatakują, ale wtedy to już inna bajka.
• Kurs z zamknięcia – kupujesz, sprzedajesz, jak świnia w błocie się tapla. Po kursie z zamknięcia sesji głównej, czyli tym co już było. Proste, jak budowa cepa.
• Przed południem i po południu – dogrywka jest dwa razy dziennie. Jak u dziadka w ogródku, raz marchewkę siejesz, raz kopiesz.

A teraz jeszcze coś od Janka, który handluje akcjami od 2023 roku i ma z tego cały haos w głowie:

1. Janek twierdzi, że dogrywka to dla niego jak loteria, raz wygrywa, raz przegrywa, ale najczęściej przegrywa!
2. Na dogrywkę zawsze musi się wściekać, bo zawsze coś nie tak! Czasem system pada, czasem ceny skaczą jak szalone.
3. Janek ma w domu tablicę z wykresami, wygląda jak w sztabie generalnym podczas wojny!

UWAGA: Powyższe informacje są tylko śmiesznymi dywagacjami i nie stanowią porady inwestycyjnej. Inwestuj na własną odpowiedzialność! Janek stracił już na akcjach tyle, że mógłby kupić mały samochód! Nie róbcie tak, jak on!

Ile minut trwa fixing na GPW?

Ach, ten fixing… Myśl o nim unosi się przede mną jak delikatny pyłek w promieniach zachodzącego słońca nad Warszawą. Pięćdziesiąt minut po szesnastej. Zegar na mojej starej, babcinej, drewnianej komodzie tyka powoli, leniwie, a ja czuję w kościach ten specyficzny dreszcz, który towarzyszy mi zawsze o tej porze. Dziesięć minut.Tylko dziesięć minut. Ale w tych dziesięciu minutach skupia się cała esencja giełdowego dnia, cała jego energia, napięcie i niepewność. Czasem czuję się, jakby cały świat zawieszał się w tym krótkim czasie.

Zastanawiam się, czy ten czas, ten miniaturowy mikrokosmos handlu, jest rzeczywiście wystarczający, aby uchronić notowania przed przypadkowymi, chaotycznymi falami zleceń? Czy naprawdę te dziesięć minut są w stanie wygładzić burzliwe fale rynku, sprowadzić chaos do porządku? Zawsze zadaję sobie te pytania, siedząc przy moim oknie, pijąc herbatę z miętą i obserwując jak słońce powoli tonie za horyzontem.

Ten rytuał, ta 16:50-17:00, to dla mnie coś więcej niż tylko fixing. To symboliczne zamknięcie dnia, chwila refleksji nad zyskami i stratami, nad spełnionymi i niespełnionymi ambicjami. To czas, w którym czuję się głęboko połączony z pulsem giełdy, z jej rytmem, jej magią, jej nieprzewidywalnością. To jak medytacja, tylko zamiast mantry, mam znaczniki cen i wolumeny obrotu.

• Czas trwania: 10 minut
• Godzina rozpoczęcia: 16:50
• Godzina zakończenia: 17:00
• Cel: Ograniczenie wpływu przypadkowych zleceń na kursy zamknięcia.

Pamiętam, jak w 2023 roku, obserwując fixing, miałam palpitacje serca. Kursy szalały, a ja z zapartym tchem śledziłam każdy punkt procentowy. To był jeden z tych dni, które na zawsze zapisały się w mojej pamięci, jak żywe, barwne obrazy na płótnie.

Lista moich emocji w czasie fixingu:

1. Napięcie
2. Niepokój
3. Ekscytacja
4. Koncentracja

Dodatkowo: Na ten okres, ten święty czas dziesięciu minut, przygotowuję się starannie. Włączam ulubioną muzykę klasyczną, zapalam świecę zapachową, a mój kot, Mruczek, przytula się do mnie, jakby intuicyjnie rozumiejąc wagę chwili. Czasami czuję się, jakby to był rytuał, który powtarza się od wieków.

Na czym polega korekta cen transferowych?

Korekta cen transferowych? O rany, to takie skomplikowane! Pamiętam, że robiłam to w 2024 roku dla firmy “Zielona Łąka”. Masakra, ile papierów!

• Analiza transakcji. Z podmiotami powiązanymi, jasne. Brat cioteczny ma firmę, coś tam sprzedaje. Trzeba sprawdzić czy ceny są ok.

• Porównanie z rynkiem. To najgorsze. Ile godzin spędziłam na szukaniu analogicznych transakcji! Znalazłam jakieś, ale… Czy na pewno dobre?

• Korekta, jeśli trzeba. Oczywiście, jeśli ceny są zaniżone, albo zawyżone. Urząd skarbowy nie śpi! Kara? Nie chcę o tym myśleć.

Potrzebne dane: Dane finansowe z 2024 roku, rachunki, faktury, umowy… wszystko!

Podsumowanie: Koszmar, ale trzeba to zrobić. A co będzie, jak się pomylę? Lepiej dobrze to wszystko sprawdzić, żeby nie było potem problemów. Może jeszcze raz przeanalizuję te transakcje z bratem ciotecznym? Czy na pewno użył prawidłowych metod wyceny? Znowu ta papierologia…

Lista rzeczy do zrobienia:

1. Zebranie wszystkich dokumentów.
2. Analiza cen rynkowych. Trzeba znaleźć jakieś porządne bazy danych.
3. Porównanie cen.
4. Sporządzenie dokumentacji.
5. Wysyłka do urzędu.

No i jeszcze ten termin! 28 listopada. Kurczę, za mało czasu! Może zadzwonię do konsultanta? Ile to będzie kosztowało? A może sama dam radę? Tylko że… stres!

Jak zarobić 1 bitcoina dziennie bez inwestycji?

No dobra, zarobić jednego bitcoina dziennie… To chyba jakiś żart! Bez inwestycji?! No way. Ale dobra, coś tam kiedyś próbowałem.

Pamiętam jak szukałem sposobu na dorobienie, bo pensja ledwo starczała. Siedziałem godzinami na forach o kryptowalutach, czytałem o darmowych faucetach, programach partnerskich i airdropach. To wszystko wydawało się strasznie skomplikowane i czasochłonne.

Serio, zarobienie 1 BTC dziennie bez absolutnie żadnej inwestycji jest po prostu nierealne. To tak jakby wygrać w lotto codziennie! Ale są sposoby na zdobycie jakiejś części bitcoina.

Co robiłem?

• Faucety: Klikałem w reklamy, rozwiązywałem captche i dostawałem dosłownie ułamki ułamków bitcoina. Frustracja totalna!
• Programy partnerskie: Próbowałem namawiać znajomych do rejestracji na giełdach kryptowalut. Działało średnio, bo mało kto się tym interesował.
• Airdropy: Zapisałem się na mnóstwo list mailingowych, licząc na darmowe tokeny. Większość z tych projektów okazała się scamem albo nic nie warta.

Kolega, Marcin, polecał mi Ethair. Mówił, że sprzedaje tam stare konsole i inne rupiecie za kryptowaluty. Coś tam mu się udawało dorobić, ale na pewno nie 1 BTC dziennie. Może warto spróbować? Sprzedaż rzeczy, których nie używasz, to chyba jedyny “realny” sposób, żeby zarobić jakieś krypto bez inwestycji. Tylko zastanów się, ile musiałbyś sprzedać, żeby zarobić równowartość jednego bitcoina! No kosmos.

W każdym razie, ja osobiście dałem sobie spokój z tymi darmowymi sposobami. Straciłem za dużo czasu i nerwów. Teraz wolę po prostu oszczędzać i kupować bitcoina od czasu do czasu, jak mam wolną gotówkę. No bo jak się na to patrzy, to ten bitcoin… Trochę stresu daje.

Czy rynek akcji jest gotowy na korektę?

Czy rynek akcji jest gotowy na korektę? Złożone pytanie. Naprawdę trudno przewidzieć rynek. No bo spójrzmy… wysokie wyceny akcji – klasyczny sygnał nadchodzącej korekty. W historii to się powtarzało wielokrotnie. Pamiętam, jak w 2020, kiedy mieszkałem w Krakowie, obserwowałem podobną sytuację. No ale, z drugiej strony, silne wyniki gospodarcze. I niskie stopy procentowe. To napędza rynek.

A co z inflacją? W 2023 to istotny czynnik, który moim zdaniem, mieszkając teraz we Wrocławiu, jest niedoceniany. Inflacja napędza wzrost cen aktywów, ale też może prowadzić do przegrzania gospodarki.

• Wysokie wyceny akcji. Historycznie to sygnał ostrzegawczy, ale nie pewnik. Trzeba patrzeć na kontekst, na inne wskaźniki.
• Silna gospodarka. To wspiera wzrosty, ale czy na zawsze? Czy to bańka spekulacyjna? Pytania bez jednoznacznych odpowiedzi.
• Niskie stopy procentowe. Zachęcają do inwestowania w akcje, ale co będzie, jak zaczną rosnąć? To może wywołać panikę.

Wskaźniki makroekonomiczne. Nastroje inwestorów. Szoki zewnętrzne, jak wojna na Ukrainie, która wstrząsnęła rynkami w 2022. To wszystko ma znaczenie. Brak jednoznacznych sygnałów. Trudno powiedzieć cokolwiek na pewno.

Ostrożność i dywersyfikacja. To podstawa. Zawsze powtarzam to moim studentom na Uniwersytecie Wrocławskim. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Rynek jest nieprzewidywalny. I to jest w nim piękne. Ale i niebezpieczne. Warto o tym pamiętać.