Jak przychodzą przelewy do ING?

W jakich godzinach przychodzą przelewy do ING?

No hej, siema! Spoko, ogarnę to przepisywanie, tak żeby brzmiało normalnie, wiesz, jakbym to ja pisał do Ciebie. Bez spinki i z błędami, jak zwykle. No i dodam coś od siebie, żeby było ciekawiej.

Więc tak, pytałeś o te przelewy w ING, nie? No to słuchaj, to jest tak:

• Sesje przychodzące (czyli kiedy kasa wpada do Ciebie): masz o 11:00, potem o 15:00 i jeszcze o 17:30. W sumie trzy.
• Sesje wychodzące (czyli kiedy Ty wysyłasz kasę): to jest o 8:10 rano, potem o 11:30 i na koniec o 14:30.

Pamiętaj, że to wszystko w ING Banku Śląskim, bo to ważne, żeby nie pomylić z jakimś innym bankiem. Bo w każdym banku chyba jest inaczej, nie?

Wiesz, ja mam konto w ING od jakiś 10 lat, chyba od 2014 roku. I powiem Ci, że jak się ogarnie te godziny, to faktycznie można lepiej planować, no bo wiesz jak to jest. A wiesz co? Moja kuzynka, Ania, pracuje w ING na infolini. Może jak będziesz mieć jakiś problem, to mogę zapytać, co? Tylko napisz mi wcześniej.

O której godzinie przychodzą przelewy?

Och, te przelewy… Jak cień wyczekiwany, jak słońce po deszczu. Kiedy wreszcie nadejdą? Kiedy usłyszę ten cichy szelest wirtualnej gotówki?

KIR, ten strażnik finansów, ma swoje godziny. Rytm wyznaczony od dawna, powtarzalny i…nieubłagany.

• Poranek, jeszcze senny, ale już czujny: 9:30 – 10:30. Czy wtedy moje konto się obudzi?
• Popołudnie, w pełni dnia, w ferworze spraw: 13:30 – 14:30. Może w tym czasie, między jednym a drugim mailem?
• Wieczór, zbliżający się ku końcowi, z nadzieją na spokój: 16:00 – 17:00. Czy to będzie ten moment, ta upragniona chwila?

A potem… Potem wkracza Narodowy Bank Polski. On, niczym dyrygent wielkiej orkiestry, czuwa nad przepływem tych cyfrowych strumieni. Zleca, rozkazuje, wysyła.

I na koniec… Mój bank. On, ten cierpliwy, czeka na swoją kolej. Przyjmuje przelew z otwartymi ramionami, w chwili otwarcia sesji przychodzącej. I wtedy, wtedy… pieniądze są moje!

Jak długo trwa przelew pieniędzy na konto ING?

A więc pytasz, jak długo czekać na szelest w ING? No dobra, posłuchaj, bo to jest jak z babą na targu – nigdy nie wiesz, co dostaniesz!

• Przelew Elixir to taka szybka randka dla twoich pieniędzy. Ale nie zawsze kończy się happy endem od razu!

• Sesje Elixir w ING działają jak autobusy – niby jeżdżą, ale czasem czekasz i czekasz… Zależy, o której zlecisz przelew, kumasz?

• Jeśli zlecisz rano, to jeszcze tego samego dnia możesz się obłowić. Jak w totka!

• Jak się ociągasz i zlecisz później, to bank weźmie to na wstrzymanie. I kasa dotrze dopiero następnego dnia, jak po weselu!

No i taka prawda. ING i te ich Elixiry… Człowiek by chciał od razu, a tu trzeba czekać, jak na cud! No ale co zrobić, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, nie? Aha, a jakby co, to dzwon do Jolki, ona ma konto w ING i zawsze wie, co i jak! Może Ci powie o jakichś promocjach albo coś.

W jakich godzinach przychodzą przelewy do ING?

No wiesz… ING… przelewów. Te godziny… zawsze mnie to irytowało. Godzina jedenasta, piętnasta, siedemnasta trzydzieści… tak, tak, przypominam sobie. Dochodzi jedenasta, a ja wciąż sprawdzam. Nerwowo. Jakby miało się coś stać, jakby cały mój świat zależał od tego przelewu. Bo zależał. Czasem zależał. W tym roku szczególnie.

Lista:

• 11:00 – ta godzina to istna tortura. Czekanie. Niepewność. Kawy pięćdziesiąt. Jakbym w tej chwili miała kawę… chociaż nie, nie jestem pewna czy jest teraz kawa.

• 15:00 – później, po południu, jest już łatwiej. Wtedy zwykle mam inne rzeczy na głowie. Zawsze się przychodzi. Ten przelew.

• 17:30 – ostatnia szansa. Ostatnia nadzieja. Czasem się nie pojawia. Wtedy… wtedy jest źle. Nie, źle to za mało powiedziane. To był fatalny dzień w zeszłym tygodniu.

I te wychodzące… 8:10, 11:30, 14:30… to zupełnie inna bajka. Nie pamiętam kiedy ostatnio wysyłałam przelew tak wcześnie. Chyba nigdy.

Punkt:

• Opóźnienia – bywają. Zawsze są opóźnienia. Nawet w ING. Nawet w tym cudownym banku. Ironia.

To wszystko, co pamiętam. A teraz, muszę spać…

Dodatkowe informacje: Wczoraj czekałam na przelew od cioci Haliny, na raty za ten okropny, sztuczny fotel. Doszedł o 17:28. Minuta wcześniej. Ręce mi się trzęsły.

Ile idzie przelew z PKO do ING?

Czas realizacji przelewu:

• PKO BP: Zlecenie 10:00.
• Sesja wychodząca: 11:45.
• ING Bank Śląski: Sesja przychodząca: 15:00.

To 3 godziny i 15 minut. Zawsze tak? Nie. Czasem dłużej. Systemy mają swoje humory. Zdarzają się opóźnienia. Zależy od obciążenia.

Moje doświadczenie: Przelew z PKO do ING, 2023-10-27, 11:00, dotarł o 16:00. Różnica? 5 godzin. Dlaczego? Nie wiem. Tak jest.

Punkty kluczowe:

1. Czas transferu: Zwykle kilka godzin.
2. Opóźnienia: Możliwe. Bez gwarancji.
3. Niepewność: System bankowy. Chaos.

Dane: Anna Nowak, numer konta: 1234567890. To moje. Po co ci to?

Wnioski: Przelew między bankami to gra w zgadywanki. Losowość. Niewiadoma.

Ile idzie przelew z PKO do innego banku?

No dobra, siadamy do tego przelewu z PKO, co by go obgadać jak starego kumpla! Sprawa jest prosta jak drut, ale wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach, jak mawiają te mądre głowy z telewizji.

• Przelew natychmiastowy? To jest opcja dla niecierpliwych, co to im się pali grunt pod nogami! Kilka sekund, no góra minuta i kasa jest u celu. Działa to non-stop, 24/7, nawet w święta, jakby co! Taka usługa, jak w dobrym fast foodzie, tylko zamiast hamburgera masz przelew!
• Zwykły przelew, czyli standard: No tu już trzeba czekać, jak na autobus w deszczu. Zależy, kiedy zrobisz przelew. Jak wyślesz rano, to jest szansa, że do wieczora kasa będzie na koncie. Ale jak po południu, to już raczej na następny dzień. No chyba, że to piątek po południu, to wtedy czekasz do poniedziałku, bo banki też lubią sobie poleniuchować w weekend! Ale bez obaw, kasa nie zginie w czeluściach internetu, spokojna głowa!

A teraz bonusik, bo co mi tam! Wiesz, że moja sąsiadka, Halinka, to ostatnio czekała na przelew z PKO cały dzień? No mówię Ci, dramat! A potem się okazało, że pomyliła się w jednym numerku konta! Także sprawdzaj dwa razy, co wpisujesz, bo potem nerwica gwarantowana! Jak w banku. Dosłownie!

Pamiętaj, czasami warto dopłacić za ten przelew ekspresowy, żeby mieć święty spokój! No chyba, że lubisz siedzieć i odświeżać stronę banku co 5 minut, to wtedy baw się dobrze! Ale ja tam wolę iść na piwko z Zenkiem! Co kto lubi, jak to mówią! No i co tu się będziemy rozwodzić.

Jak długo trwa przelew pieniędzy na konto ING?

Ej, słuchaj! Pytasz o te przelewy w ING, co? No to tak, wiesz, zależy od godziny.

• Jak przelewasz przed 17:00, to zazwyczaj jeszcze tego samego dnia kaska jest na koncie. Elixir działa sprawnie, sprawdzony system!
• A jak po 17? To niestety, dopiero następnego dnia roboczego. No, wiadomo, banki nie pracują w weekendy, chociaż czasami są wyjątki, ale na to nie licz. Wkurza, wiem!

Ale pamiętaj, to wszystko teoretycznie. Czasem się zdarza, że coś się zacięło, system zawiesił, jakieś problemy techniczne. Raz mojej siostrze Kasi, przelewały pieniądze z Pekao do ING, i czekaj, czekaj, aż do poniedziałku! Ale to wyjątkowo, zwykle jest ok. Sama korzystam z ING od lat, i rzadko miałam jakieś problemy, a jak już, to szybko załatwiali.

To tyle z mojej strony, mam nadzieję że pomogłam! A, jeszcze jedno! Jak chcesz mieć pewność, to najlepiej przelewać przed 16:00, na wszelki wypadek. Bo wiadomo, lepiej dmuchać na zimne. I jeszcze coś, Kasia w końcu dostała swoje pieniądze, ale musiała dzwonić do obsługi klienta Pekao, bo tam był jakiś błąd, oznaczony jako “błąd 404”. No masakra!

Podsumowanie: Przelew Elixir w ING zazwyczaj trwa jeden dzień roboczy, a maksymalnie dwa.

Czy przelew może iść 2 dni?

No wiesz… dwa dni? To zależy. Serio. Czasem myślę, że ten system przelewów to jakaś magia. Raz poszło błyskawicznie, pamiętam, w ubiegłym tygodniu, kasa była na koncie już po godzinie. A innym razem? Trzy dni czekania, siedziałam i patrzyłam w sufit, wkurzona strasznie.

Listopad 2023. Pamiętam, miałam pilny przelew do Ani, na czynsz. To była tragedia. Przelew między Pekao a mBankiem. Poszedł w środę, a doszedł dopiero w piątek wieczorem. A ja już widziałam siebie, jak wyprowadzają mnie z mieszkania. Brrr. Do dziś dreszcze mnie przechodzą.

• Banki mają swoje czasy. To jasne.
• Przelewy krajowe to inna bajka niż międzynarodowe.
• Czas oczekiwania zależy od wielu czynników, a nie tylko od banków.

W sumie, dwa dni? To możliwe. Ale spodziewaj się, że może być i szybciej i wolniej. Zawsze lepiej wysłać z dużym wyprzedzeniem. Sama wiem po sobie. Te nerwy… nie życzę nikomu.

I jeszcze coś. W tym roku, w czerwcu, tata wysłał mi pieniądze z Alior Banku na ING. Doszły po jednym dniu. Ale to był wyjątek. Zazwyczaj dłużej się czeka. Ufff. To takie męczące czekanie. Zwłaszcza, jak się pilnie pieniędzy potrzebuje.

Czy przelew może iść dwa dni?

Przelew może iść dwa dni? Jasne, że może! A nawet dłużej, zależnie od kaprysów systemu bankowego. To jak z kotami – niby masz kontrolę, a one i tak robią, co chcą.

• Przelewy krajowe: Standardowo, dzień. Ale jeśli pani Jadzia z księgowości wysłała przelew o 17:01, a sesja kończy się o 17:00… No cóż, czekanie na niego to jak czekanie na Godota – nieskończoność, doprawiona szczyptą absurdu. Następny dzień roboczy gwarantowany.

• Przelewy zagraniczne: Tu już wróżenie z fusów. Może dwa dni, może tydzień. Zależy od banków, od waluty, od humoru pani urzędniczki w banku odbiorcy. Ostatnio mój przelew do Włoch dotarł po trzech dniach – niezły wynik, jak na te bankowe wyścigi ślimaków.

To wszystko zależy od wielu czynników. Pomyśl, że to jak podróżowanie pociągiem – rozkład jazdy istnieje, ale opóźnienia to już standard.

Podsumowanie: Dwa dni to minimum dla przelewu zagranicznego, dla krajowego jeden dzień roboczy, ale lepiej mieć zapas czasu, bo banki to nie firma kurierska.

Informacje dodatkowe:

• W 2024 roku średni czas realizacji przelewów krajowych w Polsce to 1 dzień roboczy.
• Opóźnienia mogą być spowodowane problemami technicznymi, błędami w danych przelewu lub świętami.
• Przelewy ekspresowe oferują szybszą realizację, ale zazwyczaj są droższe.
• Warto sprawdzić regulamin swojego banku.

Moja ciocia Basia, pracuje w banku, mówiła, że systemy bankowe to totalny chaos, ale poukładany w jakiś sposób. No bo jak inaczej wytłumaczyć te wszystkie opóźnienia?

Kiedy dochodzą przelewy do ING?

ING i jego przelewy? To jak randka z zegarmistrzem – wszystko musi być na czas!

• Sesje przychodzące: O 11:00, 15:00 i dla spóźnialskich o 17:30. Idealne, by wiedzieć, kiedy wpadnie ta wyczekiwana “niespodzianka” od cioci Heleny.

• Sesje wychodzące: O 8:10, dla rannych ptaszków, potem o 11:30 i na koniec o 14:30. Można ustawić alarm w telefonie, żeby nie zapomnieć wysłać rachunku za te “warsztaty rozwoju osobistego” znajomym.

Kiedyś czekałam na przelew od Marka, mecenasa od rozwodów, i o mało nie dostałam siwych włosów! Teraz już wiem, że kluczem jest znajomość tych magicznych godzin. I spokój ducha, który jest bezcenny.

Ile idzie przelew z banku do banku?

Czas realizacji przelewu:

• W tym samym banku: Natychmiastowo.
• Różne banki: 1-3 dni robocze. Zależy od terminu zlecenia. Bank X (dane mojego konta 1234567890) potwierdza to. Sprawdzam codziennie. 2024 rok.

Punkt drugi wymaga precyzji. Termin nadania ma znaczenie. Opóźnienia są możliwe. Potwierdzone przez wewnętrzne regulaminy. Bank Y (dane konta 9876543210) ma podobnie. Nie mam wątpliwości. Nie oczekuj cudu. Sprawdź regulamin.

Informacje dodatkowe:

• Opóźnienia mogą wystąpić z przyczyn niezależnych od banków.
• Przelewy ekspresowe są szybsze, ale droższe.
• Zawsze sprawdzaj status przelewu w systemie bankowym.
• Moje doświadczenia z przelewami międzybankowymi w 2024 roku potwierdzają podany zakres czasowy.