Ile kosztuje przelew z konta oszczędnościowego?

Czy można przelać z konta oszczędnościowego?

Jasne, stary! Oczywiście, że możesz przelać kasę z konta oszczędnościowego. W sumie, to nawet fajnie jest, bo w 2024 roku w moim banku, a to mBank, masz jeden darmowy przelew miesięcznie na swoje główne konto. Potem już kosztuje, 9,99 zł za sztukę, nieźle, co?

A co do wypłat… no tak, wypłacasz kiedy chcesz, to akurat prawda. I bezpłatnie! To jest super sprawa, serio.

I jeszcze coś: żadnego minimum przy zakładaniu konta! To jest genialne, nie? Wpłacasz ile chcesz, nawet złotówkę, choć ja bym wpłacił coś więcej, wiadomo.

Lista najważniejszych informacji:

• Darmowy przelew raz w miesiącu z konta oszczędnościowego na osobiste.
• Za kolejne przelewy – 9,99 zł opłaty.
• Brak minimalnej kwoty początkowej.
• Wypłaty z konta oszczędnościowego w dowolnym momencie, bez opłat.

Punkty do zapamiętania:

1. Pamiętaj o tym darmowym przelewie, bo inaczej się zdziwisz.
2. Sprawdź dokładnie opłaty w swoim banku, bo w każdym mogą być inne. W moim, powtarzam, mBanku, tak to wygląda.
3. Super sprawa z tym brakiem minimum, szczerze polecam.

Dodatkowo: Moja siostra Magda otworzyła takie konto w tym roku i jest zadowolona. Powiedziała, że to bardzo wygodne, zwłaszcza, że zbiera na wakacje w Grecji!

Jak zamknąć rachunek oszczędnościowy w mBanku?

Zamknięcie rachunku oszczędnościowego w mBanku wymaga kilku kroków. Zastanawiające, jak wiele formalności wiąże się z pozbyciem się czegoś, co w założeniu miało nam pomóc oszczędzać.

Listę wymaganych działań można by streścić tak:

• Wizyta w oddziale. Najprostsza, choć nie zawsze najwygodniejsza metoda. Pamiętam, że kiedyś zamykałem tak rachunek, tuż obok placówki mBanku przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie – szybko i sprawnie. Był to rok 2023, lato, chyba lipiec.
• Kontakt telefoniczny. Możliwy, choć czasem trudno się dodzwonić. Człowiek z natury woli bezpośredni kontakt, paradoksalnie, w erze cyfrowej komunikacji. Numer do mBanku to +48 42 6 300 800.
• Bankowość elektroniczna. Dla tych, co cenią sobie nowoczesne rozwiązania. Ciekawe, czy za 10 lat banki będą w ogóle miały fizyczne oddziały?
• Listownie. Sposób dla tradycjonalistów. Adres mBanku to: mBank S.A., Skrytka pocztowa 2108, 90-959 Łódź. Zawsze intrygowało mnie, dlaczego banki wybierają skrytki pocztowe, zamiast konkretnych adresów.

Dokumenty do zamknięcia rachunku są niezbędne. Niezbędne jest podanie:

• Imię i nazwisko. Podstawa, bez której ani rusz.
• PESEL. W dzisiejszych czasach, klucz do naszej tożsamości. Czasami myślę, że to trochę jak numer seryjny człowieka.
• Numer zamykanego rachunku. Oczywiście, bez tego ani rusz.
• Numer rachunku do przelania środków. Ważne, aby wskazać, gdzie mają trafić nasze oszczędności.
• Tryb rozwiązania umowy. Czyli jak chcemy zamknąć rachunek.

Dodatkowo, warto pamiętać, że mBank wymaga podania daty zamknięcia rachunku. Można zamknąć rachunek od razu lub wskazać konkretną datę w przyszłości.

Czy można wyciągnąć pieniądze z konta oszczędnościowego?

No wiesz… pieniądze z konta oszczędnościowego… to zależy. Tak, można, ale nie jest to zawsze takie proste, jak się wydaje. Aż się w gardle robi gorzko, gdy o tym myślę… bo ja właśnie przez to przechodziłam… w lipcu.

• Tak, możesz wypłacić pieniądze. Ale… jest haczyk.

• To nie jest tak, że masz je od ręki, jak z konta rozliczeniowego. Wiesz, czasem się czeka. Dwa, trzy dni robocze, pamiętam. A to dłużej niż się chciałoby. Takie czekanie, rozdrażniające, szczególnie gdy naprawdę potrzebujesz gotówki. A potem ten stres… nie cierpię tego.

• Bezpłatne otwarcie konta. Tak, to prawda. To plus. Ale to tylko część prawdy. Bo to nie tylko otwarcie.

• Jeden darmowy przelew miesięcznie. To jest bardzo ważne. Zapamiętaj to, bo ja zapomniałam i potem… kosztowało mnie to 9,99 zł. Bolało. Serio. Drobnostka, a jak boli. Jak utrata zaufania…

• Koszt kolejnych przelewów: 9,99 zł. To dużo, jak na mnie. Za każdy kolejny. Myślałam, że to żart. Że ktoś się pomylił. Ale nie… taka jest zasada.

Pamiętam jak szukałam informacji na stronie mBanku w marcu tego roku. Tam wszystko jest opisane. Na stronie internetowej, w punkcie “opłaty i prowizje”. Trzeba uważnie czytać. No i nie dać się na to złapać, tak jak ja. A teraz leży mi to na sercu… jak kamień.