Czy bank sprawdza historię przelewów?

Czy bank naprawdę przegląda każdy mój przelew? No, zastanawiałam się nad tym ostatnio, szczególnie jak chciałam wziąć kredyt. Słyszałam, że sprawdzają BIK, to jasne – każdy chyba o tym wie, to takie trochę straszne, prawda? Czujesz się taki… obserwowany. Ale żeby od razu analizować każdy przelew?

No i wychodzi na to, że tak, trochę to prawda. Banki zaglądają w naszą historię finansową, w to co robimy z pieniędzmi. Robią to, żeby oszacować, czy jesteśmy w stanie spłacić kredyt, jak im się wydaje. To niby dla naszego dobra, ale… no nie wiem. Czasem się zastanawiam, czy nie wolelibyśmy sami decydować o tym, czy brać na siebie dług, nawet jak jest ryzyko.

Pamiętam, jak moja siostra starała się o kredyt hipoteczny. O Jezu, to była masakra! Dopytywali się o absolutnie wszystko! Skąd ma pieniądze na prezenty urodzinowe dla dzieci, co kupuje na obiad i ile w ogóle wydaje na jedzenie! No masakra, czuła się jak przestępca.

I choć bank nie patrzy pewnie tylko na to, co przelewamy (to nie jest jedyny element!) ale na całą naszą sytuację, to jednak przelewy są częścią tej układanki. Sprawdzają, czy regularnie opłacamy rachunki, czy nie mamy jakichś podejrzanych transakcji. Pewnie myślą, że jak wydajesz za dużo na głupoty, to kredytu nie spłacisz.

Aha, no i mogą chcieć dodatkowego zabezpieczenia. Co to znaczy? No, na przykład zastawu na domu. Albo gwaranta. Się wie.

No nic, dobrze wiedzieć, że ktoś tam siedzi i analizuje, jak żyjemy. Nie żebym była zachwycona, ale… cóż, tak wygląda rzeczywistość, jak się starasz o kredyt. Niby. Może, zamiast tego, powinnam zacząć oszczędzać? Bo wtedy nikt by mnie o nic nie pytał! Co wy na to?