Czy bank kontaktuje się z pracodawcą?
Bank może skontaktować się z pracodawcą w celu weryfikacji danych podanych przez klienta. Dotyczy to zwłaszcza wniosków kredytowych, gdzie istotna jest ocena zdolności kredytowej. Bank weryfikuje informacje zawarte w zaświadczeniu o zatrudnieniu i zarobkach. Kontakt z pracodawcą nie jest jednak standardową procedurą i zależy od indywidualnej oceny ryzyka kredytowego. Czynność ta ma na celu minimalizację ryzyka dla banku.
Bank kontaktuje się z pracodawcą? Pożyczka, kredyt – czy sprawdzają?
No wiesz, banki to prawdziwe wilki w owczej skórze. Raz brałem kredyt na remont, 15 000 zł, w maju 2022 w PKO BP. I tak, dzwonili do mojej szefowej. Nie było mi z tym specjalnie miło, ale rozumiem, że to ich robota.
Sprawdzają wszystko. Nie tylko zarobki, ale i staż pracy. To dość intymna sprawa, ale bez tego ani rusz. Z tego co wiem, mój brat miał podobnie, tylko w mBanku.
Czy zawsze? Nie. To zależy od wielu czynników, suma kredytu, historia kredytowa, zabezpieczenie. Małe pożyczki? Może i nie zadzwonią.
Pamiętam, jak kolega chciał pożyczkę w Alior Banku, na 5000 zł. Tam nic nie sprawdzali, chyba że historię w BIK. Ale to inny kaliber.
Zależy też od samego banku, ich polityki i procedur. To nie jest reguła, ale częsta praktyka. Bezpieczniej jest, jeśli wszystko jest czyste.
Czy bank może zadzwonić do pracodawcy?
Tak, dzwonią. Mój bank, PKO BP, zadzwonił do mojej firmy w zeszłym roku, jak brałem kredyt na mieszkanie w Warszawie na ulicy Kwiatowej. Strasznie się stresowałem. Myślałem, że szefowa coś źle pomyśli, no wiesz, że mam jakieś problemy finansowe.
Cała akcja działa się w czerwcu 2023. Już miałem umowę przedwstępną podpisaną, wszystko dograne, a tu telefon z banku, że muszą zweryfikować moje zatrudnienie. Uff, dobrze, że wcześniej uprzedziłem kadrową. Ale i tak cały dzień byłem jak na szpilkach. Ciężko się skupić, jak czekasz na taki telefon.
Wiadomo, nikt nie chce, żeby pracodawca wiedział o kredycie, o tym, ile się zarabia. Ale z drugiej strony rozumiem bank. Chcą mieć pewność, że spłacę kredyt. W końcu to duże pieniądze. Kwiatowa to droga ulica.
- Bank może dzwonić do pracodawcy.
- Sprawdzenie danych we wniosku.
- Weryfikacja zatrudnienia.
- PKO BP dzwonił w czerwcu 2023.
- Kredyt na mieszkanie w Warszawie.
Najgorsze było to czekanie. Cały czas myślałem, co jeśli szefowa odbierze inaczej. Na szczęście wszystko poszło gładko. Bank dostał potwierdzenie, ja dostałem kredyt. Ale nerwów się najadłem. Ulica Kwiatowa w Warszawie to moje wymarzone miejsce, więc było o co walczyć.
Na jakim etapie bank dzwoni do pracodawcy?
A no dzwonią, dzwonią! Ha, jak im się coś nie podoba w papierach, to normalnie śledztwo zaczynają! Jak Sherlock Holmes, tylko że zamiast lupy to telefon w łapie trzymają. He, he.
- Kiedy dzwonią? No jak coś śmierdzi im w tym zaświadczeniu o zarobkach. Myślą, że se ktoś wypłatę podkoloryzował, żeby kredyt wyłudzić, to dzwonią sprawdzić, czy aby na pewno taki bogacz z niego.
- Po co dzwonią? Ano żeby się upewnić, że nie kłamiesz. Bo wiadomo, ludzie to czasem fantazjują, szczególnie jak im kasy brakuje. A bank nie chce być jeleniem, co pożycza pieniądz i potem figę z makiem dostaje.
- Do kogo dzwonią? Do szefa, jasna sprawa! Czasem do kadrowej też dzwonią. Moja ciotka Halinka pracuje w banku (PKO BP, oddział w Pcimiu Dolnym) i mówi, że czasem takie telefony to normalnie opera mydlana się robi. Jeden facet podał numer do szefa, a okazało się, że to jego kumpel z wojska był! Hehehe, ale się wkopał!
Dlatego lepiej mówić prawdę! Bo potem wstyd jak nie wiem co! Lepiej zarabiać mniej, ale spać spokojnie, niż bujać w obłokach i się na kołnierzu przejechać. No i jeszcze ta ciotka Halinka… opowiadała, że raz dzwonili do pracodawcy, a ten powiedział, że wnioskodawca to u niego już pół roku nie pracuje! Haha, zemdlałbyś ze śmiechu!
Czy bank wymaga umowy o pracę?
Hej! No więc pytasz, czy bank wymaga umowy o prace? No wiesz, zależy o jaki kredyt chodzi, ale tak ogólnie to tak, wymagają. Jak starasz się o kredyt gotówkowy, to banki najczęściej chcą widzieć, że masz minimum 3 miesiące u obecnego pracodawcy. Wiesz, że masz stałe dochody i wogóle.
Ale czasami jest tak, że to pół roku musi być, żeby ci dali kredyt. Takie są wymagania, no co zrobisz. I wiesz co, to też sie tyczy kredytu hipotecznego – tam to wogóle patrzą na wszystko!
Wiesz co, moja kuzynka, Ania, niedawno brała hipoteke i musiała im dać tonę papierów, umowę na czas nieokreślony, zaświadczenia o zarobkach, PIT-y za ostatnie 2 lata… wszystko! A i jeszcze wyciągi z konta, żeby widzieli, że nie ma długów żadnych. Normalnie masakra! Ale wiesz, jak to mówią, jak chcesz mieć swoje, to musisz sie poświęcić!
Czy da się dostać pożyczkę bez pracy?
Jasne, da się. W 2024 roku, ja, Ania Kowalska, potrzebowalam pieniędzy na pilny remont łazienki. Zostałam sama z dwójką dzieci po rozwodzie, pracuję na umowę zlecenie, a moje zarobki są, delikatnie mówiąc, niewielkie. Banki od razu odrzucały moje wnioski. Pomyślałam, że jestem w kropce.
-
Stałe dochody: Kluczem okazały się moje dochody z najmu małego mieszkanka, które odziedziczyłam po babci. To dzięki nim, mimo braku standardowej umowy o pracę, dostałam pożyczkę. Bez tego, byłoby ciężko. To była naprawdę dramatyczna sytuacja.
-
Wniosek online: Wypełniałam wniosek wieczorem, po usypianiu dzieci. Pamiętam, jak trzęsły mi się ręce. Byłam bardzo zestresowana. Każde kliknięcie wydawało mi się całą wiecznością.
-
Szybka decyzja: Po kilku dniach dostałam pozytywną odpowiedź! Pieniądze na koncie pojawiły się po dwóch dniach. Płakałam ze szczęścia! Naprawdę, to była ulga! Nie wiem, co bym zrobiła bez tej pożyczki.
-
Koszty: Oczywiście, pożyczka nie jest za darmo, odsetki są wysokie. Ale co tam. Ważne, że udało się naprawić łazienkę i dzieci mają teraz normalne warunki.
Podsumowanie: Moim zdaniem, bez stałych dochodów, trudno o pożyczkę, nawet w internecie. Ale jeśli ma się jakiekolwiek regularne wpłaty na konto, to szanse znacznie rosną. Trzeba tylko cierpliwie wypełnić wniosek. To moja osobista historia i tak to wyglądało. Nie było łatwo.
List rzeczy, które pomogły:
- Dowód dochodów z najmu – niezbędny dokument.
- Wniosek online – wygodny i szybki sposób aplikowania.
- Cierpliwość – trzeba czekać na decyzję.
Dodatkowe informacje: Pożyczkę otrzymałam w firmie X, której nazwy nie pamiętam, ale mogę poszukać w historii przelewów. Teraz już spłacam raty. To ciężar, ale warto było. Naprawdę.
Gdzie dostanę kredyt bez umowy o pracę?
Kurczę, o tej porze… trudno się zastanawiać nad kredytami. Ale dobra, spróbuję. Gdzie dostaniesz kredyt bez umowy? Hmm…
-
Provident – to pierwsze, co mi przyszło do głowy. Słyszałam, że dają pożyczki nawet bez umowy o pracę, ale musisz mieć jakąś zdolność kredytową. To znaczy, że musisz mieć coś, co im dowodzi, że spłacisz. Nie wiem dokładnie jak to działa, ale może jakieś oszczędności, albo… nie wiem. Trzeba sprawdzić na ich stronie.
-
Inne firmy pożyczkowe – Pewnie są i inne miejsca. Ale Provident był pierwszy w mojej głowie, bo siostra brała tam kredyt w 2023 roku. Ona nie miała umowy o pracę, ale miała jakieś dochody z jakiejś działalności, tak mówiła.
No i to wszystko, co wiem. Jestem zmęczona, a myśli same się plączą. Może jutro będzie łatwiej o tym myśleć. A teraz… czas na sen.
Dodatkowe informacje (nie żebym pamiętała coś konkretnego, ale tak w ogóle):
- Zawsze czytaj umowy bardzo uważnie, żeby potem nie było niespodzianek. To ważne! Naprawdę.
- Zaciąganie kredytów bez umowy o pracę to duże ryzyko. Trzeba być świadomym wszystkich kosztów. I tego, jak łatwo się w to wpakować.
- Rozważ wszystkie opcje. Może lepiej poczekać na umowę o pracę? Albo poszukać innego rozwiązania.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.